sobota, 13 czerwca 2015

później






łagodnie
półnutę ciszej
samotność
niepowiedziane
przy kluczu zawiesza

wiatr roznosi echa
między pożegnania

ale to nie dziś jeszcze






R., 07.06.2015

2 komentarze:

  1. I nie samotność. A jutro? Co przyniesie? Nie warto o tym myśleć dziś. Dziś trzeba przed siebie iść. Nogi same zaniosą, wystarczy im na to pozwolić. A myślom pozwolić poswawolić.
    Pozdrawiam serdecznie.
    PS:
    Deszcz i wiatr wypłakiwał tylko za mnie. A do odpowiedniego wówczas czasu =Trubadurzy= śpiewali "Przyjedź mamo na przysięgę". Czyż nie miałem szczęścia, że to się działo wtedy, kiedy musiało?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja pojechałam na przysięgę, w sukience :) Była granatowa. Droga niełatwa, wagony pękały we wszystkich spoinach. Ale... dotarłam, spłoszona jak maleńki ptak.
      To było tak dawno, że wtedy, w zielonych koszarach - to chyba nie ja...

      Dziś nie pytajmy co szczęściem, co pragnieniem... ułudą może - teraz walka o zdrowie i nowy czas.
      Dlatego dobrze zaparzona herbata nie ma sobie równych, trzeba wypić :)
      Dziękuję, LE.

      Usuń