I nie samotność. A jutro? Co przyniesie? Nie warto o tym myśleć dziś. Dziś trzeba przed siebie iść. Nogi same zaniosą, wystarczy im na to pozwolić. A myślom pozwolić poswawolić. Pozdrawiam serdecznie. PS: Deszcz i wiatr wypłakiwał tylko za mnie. A do odpowiedniego wówczas czasu =Trubadurzy= śpiewali "Przyjedź mamo na przysięgę". Czyż nie miałem szczęścia, że to się działo wtedy, kiedy musiało?
A ja pojechałam na przysięgę, w sukience :) Była granatowa. Droga niełatwa, wagony pękały we wszystkich spoinach. Ale... dotarłam, spłoszona jak maleńki ptak. To było tak dawno, że wtedy, w zielonych koszarach - to chyba nie ja...
Dziś nie pytajmy co szczęściem, co pragnieniem... ułudą może - teraz walka o zdrowie i nowy czas. Dlatego dobrze zaparzona herbata nie ma sobie równych, trzeba wypić :) Dziękuję, LE.
I nie samotność. A jutro? Co przyniesie? Nie warto o tym myśleć dziś. Dziś trzeba przed siebie iść. Nogi same zaniosą, wystarczy im na to pozwolić. A myślom pozwolić poswawolić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
PS:
Deszcz i wiatr wypłakiwał tylko za mnie. A do odpowiedniego wówczas czasu =Trubadurzy= śpiewali "Przyjedź mamo na przysięgę". Czyż nie miałem szczęścia, że to się działo wtedy, kiedy musiało?
A ja pojechałam na przysięgę, w sukience :) Była granatowa. Droga niełatwa, wagony pękały we wszystkich spoinach. Ale... dotarłam, spłoszona jak maleńki ptak.
UsuńTo było tak dawno, że wtedy, w zielonych koszarach - to chyba nie ja...
Dziś nie pytajmy co szczęściem, co pragnieniem... ułudą może - teraz walka o zdrowie i nowy czas.
Dlatego dobrze zaparzona herbata nie ma sobie równych, trzeba wypić :)
Dziękuję, LE.