Mówisz, że od jesieni,
w
wielości rozpisanych wersów,
żali
się głowa.
Inna
pora wypełnionego roku,
czy
miała w sobie: majestat, nostalgię,
chłodem
obejmujące tkliwie
obiecane
poranki?
Barwy
nakładające do tęsknot
każdy
odcień odkrytego na chwilę,
chowającego
się przed prawdą,
bezradnego
westchnienia,
czy
rozprowadzi po wyczekiwaniu
nieostrożne
lato?
Porównania:
w słocie,
szarpniętej
pajęczynie,
za
wczesnym zachodzie
-
szukają usprawiedliwień
dla
zgody na nie/siłę,
zobojętniały
strach,
przywarcie
wzroku do kałuży,
którą
chociaż przepchnie wiatr,
to
szarość w napoczętej
zadumie
zostanie.
Powrócić
do życia,
jak
liść teraz nieważny,
zaglądający
w lustro wodzie,
gdybym
też...
R., 17.10.2020 18.44
Po drugiej stronie lustra ( wody) , życie jest inne?.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Alinko.
Mt
MT, jest inne.
UsuńNawet od tego faktu, że drugiej strony nie zasłaniają.
Szczęśliwego zdrowia, najszczęśliwszego..
Liść zrobił swoje, oddał resztki wartościowych dla drzewa substancji i posłusznie przestaje istnieć. Ale myśli, marzenia, wszystko, czym jesteśmy podobno nigdy nie giną. I cokolwiek będzie potem...
OdpowiedzUsuńAle ja nie o tym, nie chcę uprawiać jakiejkolwiek propagandy (fe, jak to zabrzmiało). Chcę powiedzieć, że znów nic nie mam do powiedzenia. Może to dosyć długo trzymająca mnie w swoich objęciach słabość (by nie rzec choroba) ma już taki "odmóżdżający wpływ na mnie?
Powiem tylko: cokolwiek znajduję tutaj - bardzo mnie zazwyczaj cieszy. Bo jest...
Pozdrawiam serdecznie.
UsuńA mnie spokojniej, gdy widzę, że mogłeś napisać.
Mam nadzieję, że gorzej już było, teraz każdy dzień będzie słońcem.
Dbaj o siebie, LE. Ciepło Cię pozdrawiam.