hmm.. chyba nie ma większej obawy jak przed nieznanym ... wszystko jednak się zmienia kiedy z każdej tajemnicy cień opada lecz sama wiesz że za odkrytą jedną wyrastają kolejne pozdrawiam ciepło Alino
Bezmyślna, żyjąca w niewiedzy, pisząca aż w zębach zgrzyta, jak piasek, gdy mocny wiatr zawieje... cóż wiem? Jestem z tymi którzy się boją, chociaż zdarzają mi się chwile odwagi. Dziękuję, Green_ :)))
Właściwie nie ma tajemnicy odejścia. To my sobie ją stworzyliśmy Zostają tylko kości A co w nas ? Co we mnie ? Czy to tajemnica ? A może potrzeba, tęsknota niespełniona Ja się nie pytam, ja wiem Co z tego kiedy już niedługo Stanę się pożywieniem Ja zjadam, ktoś...coś mnie zje
Rysio, rozróżniam, kiedy w Tobie przekora, a kiedy gorycz. Dzisiaj ta druga... Nie przepraszaj. Ten czas, który za nami w pisaniu, nie pozwala na przepraszanie. Bierzemy słowa z chwili, jaka jest teraz i nie prześwietlamy... Masz rację, człowiek wyparowuje, znika. Jeśli więc po nim chociaż pamięć to i tak tylko drobina... Przychodź, jeśli masz chwilę i taką potrzebę. Odchodzą jesienne muchy, my jak one... trzaśnięci packą losu, przeznaczenia...
hmm.. chyba nie ma większej obawy jak przed nieznanym ... wszystko jednak się zmienia kiedy z każdej tajemnicy cień opada lecz sama wiesz że za odkrytą jedną wyrastają kolejne
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło Alino
Bezmyślna, żyjąca w niewiedzy, pisząca aż w zębach zgrzyta, jak piasek, gdy mocny wiatr zawieje... cóż wiem?
UsuńJestem z tymi którzy się boją, chociaż zdarzają mi się chwile odwagi.
Dziękuję, Green_ :)))
Właściwie nie ma tajemnicy odejścia.
OdpowiedzUsuńTo my sobie ją stworzyliśmy
Zostają tylko kości
A co w nas ?
Co we mnie ?
Czy to tajemnica ?
A może potrzeba, tęsknota niespełniona
Ja się nie pytam, ja wiem
Co z tego kiedy już niedługo
Stanę się pożywieniem
Ja zjadam, ktoś...coś mnie zje
Przepraszam za te słowa Alinko
Rysio, rozróżniam, kiedy w Tobie przekora, a kiedy gorycz.
UsuńDzisiaj ta druga...
Nie przepraszaj.
Ten czas, który za nami w pisaniu, nie pozwala na przepraszanie.
Bierzemy słowa z chwili, jaka jest teraz i nie prześwietlamy...
Masz rację, człowiek wyparowuje, znika.
Jeśli więc po nim chociaż pamięć
to i tak tylko drobina...
Przychodź, jeśli masz chwilę i taką potrzebę.
Odchodzą jesienne muchy, my jak one... trzaśnięci packą losu, przeznaczenia...
Miło, że byłeś. Pozdrawiam :)))