Co
rozstaniem odeszło,
liściem spadło, już wiesz.
Czy przyjdzie świtem,
śpiewem świerszcza,
losem zapisanym - nie!
Odrzuć gorycz na tę noc.
Powiedz księżycowi,
że to nie ten kres.
Zaprowadź myśl
liściem spadło, już wiesz.
Czy przyjdzie świtem,
śpiewem świerszcza,
losem zapisanym - nie!
Odrzuć gorycz na tę noc.
Powiedz księżycowi,
że to nie ten kres.
Zaprowadź myśl
do
teatru marzeń.
Nie daj się wstrzelić
Nie daj się wstrzelić
ruletce
w niepamięć.
W końcu… sam wiesz
- życie zaskoczy
W końcu… sam wiesz
- życie zaskoczy
nieznanym.
Śpij dobrze,
Śpij dobrze,
śnij
obrazy
pełnią
malowane.
Ooo, "na odcinku snów" - mam nadrobione, gorzej z rzeczywistością.
OdpowiedzUsuńMasz rację, życie potrafi zaskoczyć niejednym - bywa nawet, nieoczekiwanym pozytywnym zdarzeniem. Takich zdarzeń spodziewam się i próbuję wyjść im naprzeciw.
Piękne to polskie wybrzeże, może dlatego morze wciąż stara się je zabierać.
Pozdrawiam serdecznie.
W mżący, sobotni wieczór, doprawiony chłodem, można jednak przysiąść nawet w progu i popijając gorącą herbatę przyglądać się najbliższym drzewom, wysoko zawieszonym chmurom; zastanowić się dlaczego akurat w tej chwili nie odzywają się ptaki...
Usuńtak jest dzisiaj, i w takim nastroju zostawiam tę herbatę pozdrowienia, zgadzasz się, LE, żeby tak?
Cóż... kiedy się stoi przed rozstaniem, właściwie zamyka się świat.
OdpowiedzUsuńPozostaje ogrom wspomnień, choć te najdawniejsze już całkiem za mgłą.
Właściwie nie mogę narzekać, życie dało tyle zdarzeń i od początku pachniało śmiercią... tych radosnych nazbyt mało.
Dziś obrazy rozmazane.
Cóż ... niewiele czasu pozostało
Jeszcze pozdrawiam miękko
Rysio, tak może stać się w najbliższej chwili - będę pisała komentarz Tobie... a Ciebie między nami nie będzie; może Ty będziesz mnie, a ja przeczytam innym sposobem, nieziemskim. Oboje nas tłuką przez plecy choroby, które niełatwo z karku strząsnąć, a może być tak, że wcale.
UsuńMasz rację... zostało nam pozdrawiać się w każdy dostępny sposób i cierpliwie wypatrywać jutra.
Trzymajmy się więc... nadziei?
Czasem trudno się śni...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najcieplej, j.
JoAnn, śnienie ma tak dużo kreśleń, znaczeń, wynika z potrzeb znanych i tych nie...
UsuńDo tego dokładają się te sekundy, których za nic nie przewidzisz... a zmienia dużo, albo za wiele. Pogodzić się? Buntować? I tak wszystko porwie we władanie bezsilność...
dziś jednak wola zaparzenia herbaty była spora, dlatego zostawiam... na wabika, żebyś zaglądala nawet wtedy, kiedy mnie u siebie nie widzisz, w Twoim innym od mojego świecie.
Zaglądam i nie wymagam bywania u mnie...
UsuńSerdeczności!
JoAnn, długo nie mogłam się przyzwyczaić to Twoich krótkich "wpadnieć". Dziś wiem, że tu nie o ilości i wielkości idzie, ale o to coś, co jest przypisane do Ciebie i tylko Ty to masz. Każde słowo nabrzmiałe znaczeniem.
UsuńDziękuję.