trzy
czarne perły snu
chciałaby
wymnożenia
żywe
płoszą nawet skrzydła owada
zawieszone
na pajęczynach
nie
martw się
ku
zapomnieniu czas nitkę
wykrada
ty wiesz
noc i
dzień
dźwigają
życie minione
wbite
myślom o straconym
czarownik
wciąż gra
melodia
głębokie gubi
to
tylko nuta do przejścia
walka
przed ostatnim
jeszcze
do
jeszcze
do przytulenia
L., 14.01.2008
Niedawno przeczytałem, że cisza jest też melodią. Z ciszy co chwilę wyłania się moja znajoma, która właśnie w tamtą stronę się udała. Niby wszyscy wiedzieli, że to nieuchronne a przecież nie potrafią się z tym pogodzić. Ale dość o tym. Tylko te myśli tak na mnie wymusiły wpis.
OdpowiedzUsuńZima piękna, śnieżna szata jeszcze trzyma zdobiąc okolicę. Jeszcze wierzę, że będziemy mogli wiosną, latem i jesienią posiedzieć przy kawie czy herbacie wspominając nieodległe lęki, obawy które okażą się płonne i będziemy cieszyć się a to krzykiem mew a to zapachem maciejki lub smakiem ciasta domowego wypieku. Teraz wznoszę toast filiżanką kawy za spełnienie tych przecież niezbyt wygórowanych marzeń.
Pozdrawiam serdecznie.
Ostatnio przeczytałam bardzo dużo wierszy o ciszy. Przy takich okazjach zawsze zastanawia mnie to, że jedno słowo ma tak wiele znaczeń. Każdy w tym samym momencie o ciszy pomyśli inaczej.
UsuńI nazwie ją też po swojemu.
Wiesz, LE, za wiosnę chętnie postawię nie tylko kawę. Znaczy... teraz kawę, a przy dobrej okazji likier z pomarańczy.