w intencji wybudzenia
aż po znikniecie strof
trwożnie oszczędzanych
na przekupienie przyszłości
przeszłe siły
spokorniały nad miarę
niespiesznie zrzucając chłód
w bezwładzie spijają dniom
drobiny płoszonego ciepła
szczęścia
nie mają raportów ni map
gdy krok równy bark mocny
na przywróconej drodze
R., 15.02.2020
IDZIESZ...
OdpowiedzUsuńStawiając stopy w bezmiarze,
jakby wydeptać ścieżkę miały
po której trafisz z powrotem.
...Im dalej od celu,
tym z większą ochotą idziesz,
gdy stajesz na progu ,
wracać chcesz skąd wyszedłeś...
Spokoju duszy i umysłu Alinko... I chwil szczęścia
takich samych o poranku jak i wieczorem.
Mt.
MT, tak idziemy mimo, że po drodze coraz to więcej wykrotów, ukrytych bagien,
Usuńdrzew przygiętych samotnością.
Pośród wszystkiego chce się ostać człowiek...
I ja życzę Ci spełnienia w sztuce, przyjaznego zdrowia i ciepłych uczuć.
A.
( w moim wydanu to zana sztuka...wiec dziekuję, ale te zyczenia nie do Mnie)...Co do przyjaznego zdrowia ..Oj jak najbardziej przyjmuje...I te ciepłe uczucia też garne do siebie : ) .... I pewnie częścia podziele się z Tobą....
OdpowiedzUsuńMt
żadna sztuka* ( wzrok już nie ten)
UsuńMT, tak się dzielimy dobrymi gorszym już tak długo, w przetrwaniu niejednego za mocnego wiatru. Za gorących dni, za krótkich marzeń.
UsuńTy potrafisz wyrysować myśl, ja tylko stawiać kropki.
Ale :) jest zawsze czas na kawę.
Do ładniejszego później, MT.
Jestem i pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńWiem, JoAnko i bardzo mi z tym dobrze, mojej świadomości miło,
Usuńże i w Twojej pamięci mogę pomieszkiwać.
Do lepszego jutra.
Może tak a może inaczej... "Przeszłe siły" sprawiły cuda. Czy kilka lat temu mógł ktoś pomyśleć iż można wydłużyć czas?
OdpowiedzUsuńCzłowiek to dziwna istota, nie zawsze zachowuje się tak, jak "fachowcy" mowią, że powinien, bo nic więcej się zrobić nie da. Ale dość o tych nierozpoznanych siłach.
W tym dostojnym, mądrym towarzystwie zachowuję się niczym słoń w składzie porcelany. Najgorsze, że się tego nie wstydzę.
Chcę (po reprymendze Molekulki "albo chciałbym albo chcę - zdecyduj się") rzeczywiście chcę rozjaśnić nieco dni wczesnowiosenne. Spoglądam z nadzieją na coraz dłuższe dni rozświetlone blaskiem słońca. Przeciez to wszystko jest po coś. Ma nas nauczyć abyśmy uwierzyli, zrozumieli, że wszystko jest cykliczne, nie ma początku ani końca. Jestem przekonany, że kielich jaki przygotowało nam życie musimy wypić do dna. I podziękować za trwanie tu, teraz.
Lekcje nigdy się nie kończą, przechodzi się z klasy do klasy. Mimo wszystko marzę jeszcze o wakacjach...
Pozdrawiam serdecznie i zostawiam kawę, choć to nie pora na nią - w mojej pracy kawa pomaga mi dotrwać do rana.
LE, za to ta niedziela jest dobrą porą na kawę, dogrzanie dłoni wciąż ciepłą jeszcze filiżanką. Trzask-prask i zmienił nam się świat.
UsuńJak znajdą dobre ścieżki nasze dzieci, wnuczęta.
Dzisiejsze drogi nam też nowością, nie możemy dzieci wesprzeć doświadczeniem.
Zostają odmienione dnie do wzięcia.
Tylko kawa wciąż w wyczekiwanym aromacie.
Zostawiam pozdrowienia i życzenie - szczęśliwego zdrowia.