została do teraz
szklane rosy zbieram
zaklinam w minuty
rozsuwam suche liście
nie szeleszczą
rozgarniam w pamięci słowa
przestały mówić
przyszłość też milczeniem
doda się do życia
zawiedziona
może szybciej odejdzie
R., 11.10.2013
Kiedy nie ma naprawdę ciszy
OdpowiedzUsuńTylko nam się wydaje, choć w uszach szumi
W tej Twojej ciszy kryje się przenośnia
Może się wycofujesz, ściągasz tę może chcianą ciszę
Ja nie mam ciszy, mam wrzask świata
Czasem wydaje mi się, że zapadam się, że to już koniec
Ale przychodzi znowu darowany ranek
Pozdrawiam ciepło Alinko
A jednak cisza wie, jak dotrzeć labiryntem wrzasków i postawić na swoim.
UsuńWiesz, Rysio, to pora roku dokłada pytań i niepokojów przed każdą nocą.
Najważniejsza jest rozterka w pytaniu o sens tego wszystkiego.
Dziękuję Ci za wpis, za pamięć i ciepło pozdrawiam, jak zawsze.
Skąd ta cisza? Szelest liści towarzyszy mi od czasu spaceru po parku... Może czas na zastanowienie się, czy możemy coś zmienić na lepsze? I czy nawet cisza nie krzyczy? Wszystko naprawił ten darowany ranek. I ja mogę łatwiej pozbierać zagubione myśli, ocalić część sensu, spojrzeć z nadzieją na resztę dnia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Możemy kłaść na szalach pytania o każdym ciężarze. I tak mimo ważności - odpowiedzi będą chwiejne i niepewne. Szalę przeważą wątpliwości.
UsuńI tak z dnia na dzień... a dni coraz mniej przed nami. Mimo świadomości tego stanu, wciąż powtarzamy, że mamy za mało czasu... Tak myślę, że więcej go mieć już nie będziemy.
Może należy mocniej się starać, żeby nie znikać sobie z oczu...
Teraz ja się nie przyłożyłam. Czy obietnica dobrej kawy coś zmieni? :)
Pozdrawiam Cię, LE. Za Twoim przykładem, jeszcze przed snem, pozbieram chociaż trochę myśli.
Alinko,wciaz z zachwytem i bardzo uwaznie Cie czytam,poruszasz najglebsze struny serca..Kazdy Twoj wiersz,opis zawiera tyle tesknoty ,przejmujacych refleksji..,mysle ze gdyby nie trudnosci,ktore nie chca Cie opuscic,Twoje doswiadczenie zyciowe,madrosc..przezycia..tego wszystkiego by nie bylo..Wiesz..wydaje mi sie,ze wciaz masz w sobie taka "dziewczynke w stanie surowym"..Przytulam i pamietam o Tobie..wieczorynka Danusia
OdpowiedzUsuńDanusiu, tak miłą niespodziankę sprawiłaś. Znalazłaś czas, zajrzałaś do mnie.
UsuńJakbym dostała coś cennego...
Bardzo dziękuję Ci za serce i pamięć, za przychylność, tyle dobrych słów dla mojej pisaniny.
Przytulam, Danusiu. Zaglądaj czasem, będę czekała :)
Poznałem ostatnio drzewo ...odleciałem gdzieś liściem
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - filiżankę zielonej herbaty zostawiam ;)
Za liściem myśl chce nadążyć i dotrzeć na polanę wyznaczoną na postój.
UsuńTam herbata, spokojnie płonącym chrustem grzana - woń pamięci ściele.
Pozdrawiam Cię, M. :)
Oj, zaniedbuję Cię, Alinko! Przebacz... Wiersz bardzo mi sie podoba, choćby ze względu na jego zwięzłość. Nic tak skutecznie nie dobija poezji jak rozwlekła dosłowność, czego, na szczęście u Ciebie, dotychczas nie spotkałem!
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na wywiad z Leszkiem, poprzedzający jego post gościnny.
tulę niezmiennie
A ja mam przekonanie, że to nie w zaniedbaniu sedno. Po prostu przytrafiają się niechciane przestoje i trzeba przyjąć je - nie wnikając zanadto, by delikatnego nie uszkodzić.
UsuńPozdrawiam, Andrzeju :)
Płyną życzenia w przestrzeń kosmiczną,
OdpowiedzUsuńAby w tym roku wszystko nam wyszło.
By rozwiązały się zła supełki
I rozsypały dobra perełki.
By zdrowie dotrzymało nam kroku,
Miłość głaskała nas w całym roku
I mam nadzieję, że to się zdarzy:
Uśmiech nie zniknie z naszych twarzy!
I że zrobimy dziś wielki skok
W ten nowy - lepszy - dla nas
- 2014- rok!
Tylko tego, co szczere, dobre, prawdziwe, natchnione i piękne, życzę Tobie, Alino, na ten nowy Czas.
Serdecznie pozdrawiam, j.
Witaj, witaj...
UsuńDziękuję Ci za pamięć i życzenia.
2014, nie oglądając się na powinności i oczekiwania, galopem ogołaca kalendarz z kartek.
Wszyscy teraz o wiośnie... To i ja życzę Ci wiosennego nastroju :)