zdążyć
do brzegu
tylko
powiedz
którędy
tylko
wyznaj jak
nie
zgubić go
po
co
przecież
pustka
tobą
gra
schowaj
wiatr
zamknij
sztormy
na
zawsze
w
przepędzeniu
zdarzeń
wyściel
powrót
marzeniem
o
snach których
jeszcze
nie było
spleć
oczu spojrzenie
z kielicha wypijemy życia
do dna
do spełnienia
H. 06.02.2008
na zawsze w oddaleniu zdarzeń
OdpowiedzUsuńucichły wiatry
rozpalonymi kamieniami
parzą dni codzienne
od świtu do świateł nocy
pomylona świadomość przygniata
wszystkim co od niej zamyka się w słowach
piekło codzienności
lata strąciły siły
lecz wypić muszę ten kielich goryczy
jakby na przekór słońca
wyrwanego z otchłani duszy
Jakże się cieszę, bo znowu napisałeś wiersz.
UsuńMam nadzieję, że marzec, potem kwiecień, pozwolą Ci sypnąć słowem jak wiosna kwieciem.
Dziękuję, Rysio! Ciepło Cię pozdrawiam.
Alina
Nie umiałbym już spełnić wymogu powrotu. Jak miałbym wobec tego wyścielić marzeniami powrót? Coraz częściej wyruszam nie widząc nie tylko celu ale nawet widoku za najbliższym zakrętem. Czy powinienem się zatrzymać? Nie, to nie dla mnie. Ale cieszę się, że ponownie wyruszyłaś w nieznane i tajemnicze podróże. One - jak to podróże - kształcą, wiec bardzo je sobie cenię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Nie ma powrotu do kogoś, brak szans na powrót do czegoś... lecz powrócić do marzeń, to jak dać sobie szansę na życie.
UsuńDziękuję, LE i pozdrawiam Cię ciepło :)