sobota, 9 maja 2015

Wydmy w Mechelinkach





kiedyś wypełnisz serce
wspomnieniami
stojąc na skraju morza
zapragniesz wypłynąć
z rybakiem
świtem na czekanie

śpiew z brzegu
będzie ci kołysał
każdy strzęp
duszy zszarganej

wrócisz
szczęśliwie w piasku
zaprzesz stopy
wydma cię powita
enklawami
gdzie tylko ptaki
i wysokie trawy
a westchnienia
pod niebo strzelają
albo cicho
ich żale
w piasek
jak krew żywe
wsiąkną
zostawią plamę
z niezapomnienia
nowej tęsknoty





H., 21.05.2009

4 komentarze:

  1. Tyle tych plam, a każda ma swoją historię, swoją opowieść tętniącą tęsknotą...

    Pozdrawiam, dobrego popołudnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JoAnn, dziękuję za przeczytanie.
      Zostawiam pozdrowienia.

      Usuń
  2. A wiesz, że góry działają podobnie, jak Twoje morze? Co prawda nieco trudniej człowiekowi się skupić, wspominać, bo w dostępnych miejscach inni tłoczą się niczym mrówki ale jeszcze są takie miejsca na szlaku, gdzie jest ciszej, mniej innych. W dodatku można wyjść w góry samotnie i nie spotykać innych ale to wszystko raczej w czasie wyjątkowo złej pogody (co pogoda winna, że ją tak czasem nazywamy?) lub przywołując wspomnienia.
    Czy zawsze przywołując wspomnienia płacimy za nie wysoką cenę w postaci nowej-starej tęsknoty?
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie mają swoje szlaki, historie. Góry i morze zapisują zdarzenia do pamięci na zawsze, człowiek stara się przekazać swoje pamiętanie pokoleniom i liczyć na chęć zapisu. Mechelinki też mają swoją wyzwoleńczą walkę przypominaną każdym przypływem fali.
      Miłej soboty, LE, z pozdrowieniami :)

      Usuń