Dusza, póki w niej
życie,
samotnie nuty swojej pieśni
na błękitach chmur zawiesza.
Uczucia,
samotnie nuty swojej pieśni
na błękitach chmur zawiesza.
Uczucia,
wystruganą pragnieniem
kołyską,
na falach buja.
Wspomnienia brną przez łąki.
W głowie szumią jodły,
kibicią wirują brzozy.
W słońcu dnia
dusza światła szuka.
Czas, lata minione,
ciało chore
- kagańcem doznań.
Bursztyn w piasku został.
Na drogę wyjść nie czas…
na falach buja.
Wspomnienia brną przez łąki.
W głowie szumią jodły,
kibicią wirują brzozy.
W słońcu dnia
dusza światła szuka.
Czas, lata minione,
ciało chore
- kagańcem doznań.
Bursztyn w piasku został.
Na drogę wyjść nie czas…
H., 26.06.2009
jakże słowa kołyszą
OdpowiedzUsuńsamotnie w błękitach chmur
trącane wiatrem marzeń
wspomnienia
jodły i skalne szczyty
szukam światła i miłości
ukrytej w dotyku snów
w szaleństwie umierania
w ciszy nocnych złudzeń
cicho... cichutko
cicho... jeszcze półnutę ciszej
Usuńsamotność niepowiedziane słowo
na kluczu zawiesza
a wiatr roznosi echa
między pożegnania
ale to nie dziś jeszcze
Rysio, jak miło Cię widzieć, z weną :) dziękuję.
Dziękuję za delikatne, wzruszające prawdy, zawarte w Twoich słowach.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam.
Dag... Alinko, czy to prawdy? to krople myśli zapisane za jakimś wzruszeniem, które...
UsuńDziękuję za zajrzenie, za pozdrowienia, miłego wieczoru, w pięknym zachodzie.
Alina
Bursztyn w pasku został
OdpowiedzUsuńa może
dusza w nim utknęła...
Na przypuszczenie, gdzie może utknąć dusza - nie znam odpowiedzi; także na takie pytanie, dlaczego mówi się - ten i ten jest bezduszny. A powinno się - on ma złą, podłą, wspaniałą, dobrą, kochaną duszę; bo przecież każdy ma duszę, więc nie może być ktokolwiek bezduszny.
UsuńZa to pewne jest to, że bursztyn zamyka, najbardziej siebie.
Pozdrawiam, JoAnn :)
Ciało, nawet w "kagańcu doznań" nadal myśli, czuje a nawet kocha lub pragnie kochać. Pewnie, możliwości z wiekiem i dotkliwością "kagańca" maleją ale nie znikają. Gdy znikną - czas aby uwolniła się dusza.
OdpowiedzUsuń"Wiara, nadzieja i miłość" - cóż lepszego można uczynić, jak w to wierzyć? A wtedy mamy perspektywę wolnej duszy i być może (ach, ta słaba wiara) lepszej przyszłości, choć w innym świecie?
U mnie szaleństwo truskawkowego obżarstwa. To lepsze, niż kawa, herbata czy inne używki. Ech, natychmiast niesforne myśli podpowiedziały zwrot z wodewilu ( zapomniałem, jakiego) "...Serdalianse i wódeczność". Widać jest czym zastąpić truskawki.
Pozdrawiam serdecznie.
łam się dzisiaj ludziom, którzy mimo ogromnych trudności w poruszaniu się, dotarli tam, gdzie ja. Mnie też nie było łatwo, ale tamtym jeszcze gorzej. Podziwiam ich wolę pokonania drogi, dojścia w miejsce, gdzie horyzont jak dobre wrota, zaprosi do patrzenia. Zrobili to, a mnie było głupio, bo wcześniej chciałam podziwiać moją determinację.
UsuńPrzez to nawet truskawek nie kupiłam, uznałam, że nie zasłużyłam na rozkosze...
Pozdrowienia, LE, zaraz czerwiec się przełamie i znowu będziemy się dziwić i oglądać...