sobota, 6 czerwca 2015

Z duszy




Dusza, póki w niej życie,
samotnie nuty swojej pieśni
na błękitach chmur zawiesza.
Uczucia,
wystruganą pragnieniem kołyską,
na falach buja.
Wspomnienia brną przez łąki.
W głowie szumią jodły,
kibicią wirują brzozy.
W słońcu dnia
dusza światła szuka.
Czas, lata minione,
ciało chore
- kagańcem doznań.
Bursztyn w piasku został.
Na drogę wyjść  nie czas…




H., 26.06.2009

8 komentarzy:

  1. jakże słowa kołyszą
    samotnie w błękitach chmur
    trącane wiatrem marzeń
    wspomnienia
    jodły i skalne szczyty
    szukam światła i miłości
    ukrytej w dotyku snów
    w szaleństwie umierania
    w ciszy nocnych złudzeń

    cicho... cichutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cicho... jeszcze półnutę ciszej
      samotność niepowiedziane słowo
      na kluczu zawiesza
      a wiatr roznosi echa
      między pożegnania

      ale to nie dziś jeszcze


      Rysio, jak miło Cię widzieć, z weną :) dziękuję.

      Usuń
  2. Dziękuję za delikatne, wzruszające prawdy, zawarte w Twoich słowach.
    Serdeczności zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dag... Alinko, czy to prawdy? to krople myśli zapisane za jakimś wzruszeniem, które...

      Dziękuję za zajrzenie, za pozdrowienia, miłego wieczoru, w pięknym zachodzie.
      Alina

      Usuń
  3. Bursztyn w pasku został
    a może
    dusza w nim utknęła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na przypuszczenie, gdzie może utknąć dusza - nie znam odpowiedzi; także na takie pytanie, dlaczego mówi się - ten i ten jest bezduszny. A powinno się - on ma złą, podłą, wspaniałą, dobrą, kochaną duszę; bo przecież każdy ma duszę, więc nie może być ktokolwiek bezduszny.
      Za to pewne jest to, że bursztyn zamyka, najbardziej siebie.
      Pozdrawiam, JoAnn :)

      Usuń
  4. Ciało, nawet w "kagańcu doznań" nadal myśli, czuje a nawet kocha lub pragnie kochać. Pewnie, możliwości z wiekiem i dotkliwością "kagańca" maleją ale nie znikają. Gdy znikną - czas aby uwolniła się dusza.
    "Wiara, nadzieja i miłość" - cóż lepszego można uczynić, jak w to wierzyć? A wtedy mamy perspektywę wolnej duszy i być może (ach, ta słaba wiara) lepszej przyszłości, choć w innym świecie?
    U mnie szaleństwo truskawkowego obżarstwa. To lepsze, niż kawa, herbata czy inne używki. Ech, natychmiast niesforne myśli podpowiedziały zwrot z wodewilu ( zapomniałem, jakiego) "...Serdalianse i wódeczność". Widać jest czym zastąpić truskawki.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łam się dzisiaj ludziom, którzy mimo ogromnych trudności w poruszaniu się, dotarli tam, gdzie ja. Mnie też nie było łatwo, ale tamtym jeszcze gorzej. Podziwiam ich wolę pokonania drogi, dojścia w miejsce, gdzie horyzont jak dobre wrota, zaprosi do patrzenia. Zrobili to, a mnie było głupio, bo wcześniej chciałam podziwiać moją determinację.
      Przez to nawet truskawek nie kupiłam, uznałam, że nie zasłużyłam na rozkosze...

      Pozdrowienia, LE, zaraz czerwiec się przełamie i znowu będziemy się dziwić i oglądać...

      Usuń