czwartek, 2 lipca 2015

Przed jutrem




Czy kto może być piękny słowami, które zapisze?
Czynami, których dokona?
Mową?
Umiejętnością milczenia?

Witaj.
Noc taka lipcowa. Gdzie więc ptaki? Nagle przestały się odzywać. Najbliższy świerszcz też siedzi cicho. Czyżby spadł razem z przyciętym bluszczem? Samotnie woła ten z sąsiedniego płotu.
Dalej, w głębi ulicy szczekają zawiedzione psy.
Odgłos kolejki, rzadziej przelatującej przez środek miasteczka o tej porze, nie robi zamieszania w utrwalonych dźwiękach ciepłego wieczoru. Tak samo rozpędzone motocykle. Ucichły, na szczęście, syreny karetek pogotowia, policji, straży pożarnej.
Z niewielkich ogrodów docierają rozmowy, które w taką noc przenoszą jaźń do czasu, kiedy żniwiarze zbierali się nad Niemnem po całodziennej w polu pracy.
Kto uderza w klawisze fortepianu przyrody? Dawno nie było tak czarownej nocy.
Wyjdźmy przed dom. Obejdźmy go dokoła, wszędzie czekają kwiaty, wzmocniły zapachy. Później usiądziemy w nieoczekiwanie ciepłej nocy, pozbawionej komarów.
Są gwiazdy, spójrz. Pomyśl, jaka jest wielkość stworzenia tego, co nas dotyka i tego, czego nigdy nie sięgniemy. To chwile, w których zapominamy o tym, kim jesteśmy. Otwierają się umysły. Dusze zamieniają  w wieczorne bukiety pragnień. Serca biją.
Noc i jej ciepło otula  bez zastrzeżeń i wymagań.
To nic, że nie mówimy o tym, że dzień był trudny, przyniósł nowe, niemiłe odkrycia.
Bądźmy w tej nocy utopieni, jak w szczęściu nieznanym, nieposkromionym, rozpasanym. W jej głębi, tajemnicy, otchłani marzenia, że ona się nie skończy.
W mroku schowały się róże. Maleńkie wrzosy. Jak strudzeni wędrowcy zasnęły tuje. Żal, że piwonie zakwitną dopiero za rok, to prawda. Skup się,  poczujesz podlaną lawendę. Tak, z tamtej strony, zapewnia, że z nami jest.
Świerszcz wciąż się odzywa.
Znowu kolejka, samochód,  motocykl, pies.
Cisza. Gwiazda nie spadła.
Zaraz północ.
Od rana czeka wyprany z nastroju dzień.
To jutro.
Jeszcze jest ta noc i nienazwane piękno.



R., 21.07.2010

2 komentarze:

  1. Co prawda lubię zapach lawendy ale wiatr przyniósł zapach maciejki. I przy moim beznadziejnym słuchu dociera do moich uszu koncert żab.
    Oczywiście, czasem i pomilczeć z kimś więcej znaczy, niż rozmowa o niczym, dla zabicia ciszy. ("... O nie, nie mów nic, dal dłoń, przytul się..." - =Czerwone Gitary= "Nie mów nic").
    To wszystko takie swojskie, polskie, tutejsze a przecież bliskie sercu własnie dlatego. Zastanawiałem się, co przekazują sobie szczekaniem w nocy psy. Czy to ich Tam-Tam? Plotki czy ostrzeżenia? Niektórzy mówią, że oznaka głupoty, bo "mądre psy nie szczekają tylko działają". Nie poważam się ani uważać psów za głupie ani nadawać im przymioty mądrości. Bo czyż my, ludzie jesteśmy mądrzy? Temat - rzeka.
    Tymczasem wokół tętni życie a to dobry znak. Gdyby nastała cisza - można byłoby się martwić, co jest jej przyczyną. Dziękuję za ten pełen dźwięków wieczór.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kontynuując Twoją myśl... można nawet nie mieć czasu na te rozmowy, na wspólne oglądanie telewizji czy spacer, ale świadomość, że ktoś jest obok - to jest to, o co walczą puste ściany.
      Każdy najbezpieczniej czuje się u siebie i my też; gdyby jeszcze wokół było więcej uśmiechu i serdeczności. Może kiedyś...
      Tymczasem słucham wiatru; jest niezdecydowany albo traci siły i dlatego tak nierówno nadlatuje.
      Zostawiam pozdrowienia i herbatę. Na pewno będzie dobra na Twój powrót :))

      Usuń