środa, 1 lipca 2015

(-) szepty traw





szepty traw
wygrane muśnięciem wiatru
unoszone trzepotem ptaka
zagubionego nad wodą
do ciebie płyną

wiosenny liść
niezerwany sztormami
gdy zeschnie
gotów
do napisania na nim
słów
do tej pory nieznanych

cichutkie wyznanie
wraca ku brzegom
zaczepione o kamień
czeka na twoje ramiona


2 komentarze:

  1. I znowu ta struna drga... Nie na listku ale na brzozowej korze napisałem list do mojej siostry z poligonu wojskowego w 1970 r. A ona do dzisiaj ma ten list!
    "...Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu, wóz nurza się w zieloność i jak łódka płynie..." - myśl podpowiedziała, by z pamięci wyciągnąć ten fragment "Stepów Akermanu". O tak, trawy opowiadają wiele opowieści nie tylko szeptem ("...Szeptem do mnie mów, mów szeptem, by nikt innych twoich słów nie słyszał..."), potrafią rozmyć rzeczywistość i przywieść zupełnie inny obraz. I znów: która rzeczywistość jest rzeczywistością a która mirażem, ułudą, snem? Jedno wiem: tak piszesz, że Twoje słowa powodują zawirowania w myślach i odczuciach nie tylko moich, zapewne.
    Dzisiaj jeszcze nieoczekiwanie były truskawki ale jednocześnie zainaugurowaliśmy sezon na arbuzy.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilkanaście kilometrów dalej jest obszar o nazwie Beka. Jest tam kanał rzeczny, po obu jego stronach nasypy - po których można chodzić i jeździć rowerem, a wokół trawy wszelkiego rodzaju; z nich podrywają się ptaki i w nich się kryją. Wiatr układa trawy według swoich myśli i tworzy piękno od którego nie sposób się odwrócić.
      Podobnie jest w niektórych miejscach przy Zatoce.
      Niektórzy mają szczęście, mieszkają tam i mogą widzieć to wszystko, o czym wiem, ale żeby nasycić się odgłosami i widokiem, to muszę pojechać.
      Dziś pogoda się zmieniła, popadało, nie jest tak duszno.
      Spokojnie możemy zabrać się za Twoje arbuzy, tak skracać czas oczekiwania na Twój powrót :)

      Usuń