niedziela, 2 sierpnia 2015

Przedjesienna refleksja




Godziny czekania niepokój wyściela,
od rana wiatr psuje nastroje.
Nie idź tędy! nawołują liście.
Róże wciąż kwitną rozetą kolorów.
stygnie mała czarna…
 

wpół wrzesień
zaraz się przełamie.
Pęcznieją rozlewiska,
grzyby z mchu się wychylają,
odlatują ptaki.
 

Coś mi umyka
przed jesienną
procesją
saren na polanie?

Jakim jutrem
jutro się stanie
nadzieja?
Co z mgłą zrobi słońce?
Czy zakwitnie
z wiarą
szczerozłota chryzantema,
że nadejdzie dzień,
który szczęście rozda
bez zastrzeżeń
ale, bo, że...





R., 14.09.2010

2 komentarze:

  1. "Jak szybko mija czas, kalendarz o tym wie" - ale Tobie umknął jeszcze cały sierpień, i "Jesienne chmury znów pędzi wiatr" będą musiały poczekać.
    Ale troska o jutro i nadzieję jest często w pełni uzasadniona. Choć może być i tak, że gdy wrócimy do źródła (człowiek moim zdaniem to nie tylko tu i teraz) będziemy szczęśliwi, że ten trudny egzamin mamy za sobą. Czyli - szczęście nie zostawi nas samych, będzie z nami zwłaszcza wtedy, gdy będzie nam potrzebne najbardziej. Ufff... zagmatwałem to co prawda ale nic na to nie poradzę, "ten tym tak ma".
    Tymczasem - tak, bo jesteśmy tutaj tymczasem - "... dla niego wkładasz but z obcasem, w krótką spódniczkę wciskasz się..." (to z mojego wiersza) - tymczasem zdarza się, że zmartwienia przytłaczają, gniotą, sprawiają ból zwłaszcza, gdy jeszcze nie wiemy, dlaczego i czym się to wszystko skończy.
    A przecież wiemy, że "zakwitnie szczerozłota chryzantema" i "...A księżyc będzie - jak od wieków - niemy, gwiazda się żadna z miejsca nie poruszy.." (Norwid: "czemu")
    Cóż nam począć? Iść przez życie dopóki los pozwoli, cieszyć się z każdej chwili, marzyć, snuć plany jakbyśmy mieli żyć wiecznie. Bo tak właśnie jest!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładnie to napisałeś, przeczytałam dwa razy.
      Pomyślałam, że mamy całkiem niezły wynik blogowy wspólnej drogi przez życie.
      I jeszcze, że rozwój techniki to również możliwość takiej komunikacji człowieka, która jest nie tylko stukaniem w martwą, zdawałoby się klawiaturę. Kiedyś ktoś na pewno napisze o tym pracę naukową.
      Nie zagmatwałeś się w myślowym wywodzie, podążyłam za słowami i wiem, co powiedziałeś.
      Dziękuję, LE.
      zostawiam pozdrowienia, a o napełnienie filiżanek poproszę Ciebie, dzisiaj jestem chyba leniwa.

      Usuń