Brązowy
liść obok żółtego
na
ziemi otula kasztany
pozbawione
kolczastych łupin
i
żołędzie
po
które do miasta
nie
wejdzie zwierzyna.
Wiatr
prawie nie napina
białych
żagli,
zapadły
w sen zimowy
przy
fiordzie w
marinach.
Dzikie
wino
uczepione
ścian
czerwienią zachwyca
oczy.
Złocisty
zachód
opuszcza
pomarańczową tarczę
za
zziębniętymi górami.
Wiatr
wyostrzył węch.
Do
przewiania
szuka
odkrytej ofiary.
Fala
zimna,
zmartwiona,
odesłana
w samotność,
szuka
starego przyjaciela.
Bez
myśli
schłodzona
dłoń
dosięga
kasztana.
Wypadł
z niej,
nie
wiedzieć - dlaczego?
A
miał w niej być na szczęście.
Dobrą
wróżbę.
Przepowiednię
nieznanego
losu.
Odpędzenie
złego.
Miał
- lecz wpadł
do wody.
Zostawił
małe kręgi.
Zniknęły
w wieczornej tafli.
Bez
zapamiętania.
Na
jutro przysięgi.
H.,
02.10.2009
Niestety jesiennie. Nie lubię tej pory roku, ale Twój jesienny spacer ukołysał moje zmysły. Serdeczności na sobotni, i nie tylko, poranek ;-))
OdpowiedzUsuń...wiesz Alinko . mieszkam na XII p...dzisiaj pobłyskuje słoneczko i oświetla dywan kolorowych drzew . Kochana posyłam Tobie te śliczności , aby rozweseliły Twoje oczy i myśli . Ściskam bardzo serdecznie , buziaki - Ave
OdpowiedzUsuńDwie jesienie
OdpowiedzUsuńta natury i moja...
jak na razie obie pochmurne, nieprzyjemne...
ale trwamy
pozdrawiam ciepło
Gdzie jesteś, Alinko?
OdpowiedzUsuńTęsknię, a jesień to tylko pogłębia...
P o z d r a w i a m.
Czyż nie tak wymyka się nam więcej spraw? Chciałoby się "mieć i być" a tymczasem pozostaje zaufać Bogu, przeznaczeniu, losowi. Kasztan nic tu nie winien a dłoń? Nie mogła się zdecydować, czy chce zatrzymać czy też dać się ponieść czasowi drogą, która wiedzie poza naszymi wyobrażeniami. Byłbym skłonny zaufać, nic nie dzieje się chaotycznie, istnieje plan nie do ogarnięcia ludzkim rozumem.
OdpowiedzUsuńJesień smutna a ja polecam Ci posłuchać "Trochę wiosny jesienią" - niestety, nie udało mi się znaleźć w necie... Pozostaje we wspomnieniach, które zapewne masz zapisane w pamięci.
Pozdrawiam serdecznie.