przygnałeś
na złamanie drobnych gałązek
w
próbach do obmycia win
kładą
na fali grzeszne i niezasłużone
morze
prycha zrozumieniem
w
przestrzeni są błahostką
kroplą
do życia przywołaną na chwilę
do
zasuszenia gdy przewiewasz
mnie
odsłoń kipiele
podtrzymaj
w oglądzie dnia
wyrywając
falom przekorę
w
moczeniu bezbronnych wydm
nie
dziś za tobą odlecę
czy
wiesz
R., 20.02.2017
Witaj, Alinko.
OdpowiedzUsuńPrzybyłam Cię pozdrowić, poczytać, co u Ciebie...
Pomyśleć i zatrzymać się chwilkę...
Wiesz, myślę o Tobie. Właśnie wróciłam znad morza -
tam, na plażach w Gdańsku, Gdyni i Sopocie,
szczególnie o Tobie myślałam.
Mocno pozdrawiam, wierząc, że jest dobrze! Serdeczności, j.
JoAnn... byłaś tak blisko.
UsuńDziękuję Ci za pamięć, za zaglądanie do mnie.
Nie wierz swojemu przekonaniu o "dobrze", bo dobre się zbiesiło i nie chce wrócić.
Jeszcze raz - moje radosne na Twój widok... :)
Nie dziw się, że chcielibyśmy wierzyć, że wszystko będzie dobrze. "Dobro się zbiesiło" ale mówi się, że "chcieć - to móc". =Starsi Panowie Dwaj= śpiewali: "... by żądz moc móc wzmóc...".
OdpowiedzUsuńA ja czasem powierzam morzu swoje tajemnice, marzenia. Czy je rozumie? W tym natłoku różnych wiadomości jakie morze posiada taka kropelka nic nie znaczy a jednak czuję, jakby odpowiadało. Nie zawsze odpowiedź jest po mojej myśli ale stanowi otuchę, daje nadzieję. Trwam w niej i czekam ufając, że mam jeszcze czas.
I tego dzisiaj Ci życzę.
Pozdrawiam serdecznie.
A wiesz, jestem rozdrażniona, bo chemię złe mi przerwało, dostałam uczulenia/wstrząsu. dobrze, że jeszcze w szpitalu. Znowu jestem w zawieszeniu o oddala mi się spełnieni marzenia, że niedługo mogłabym do fali...
UsuńPrzepraszam za skargę, ale...
A wracając do przewietrzenia Krakowa, to czuję, że niecierpliwie czekasz na taki obrót spraw, bo sama wiem jak to jest, kiedy otwieram okno i po wietrzeniu jest gorzej jak przed.
Zostawiam obiecaną kawę. sama wypiję tylko cztery łyczki.
dobrego dnia. LE.