południem
przepadł wiatr
bez
tchu zostały otchłanie
za
półwyspem
ginęła
cherlawa linia złączenia
zdawało
się że nic
przed
za
blisko
i za daleko
na
brzegu zagubiona w dniu
dziewczyna
z przeszłości
bez
odezwania
pokonane
konary
w
pokorze raz jeszcze
pierwszy
poszum przyszedł
od
klifu
zsunął
się po liściach
tknął
twarz
na
sine przestrzenie spadały krople
ciężkie
spokojne
tam
się topiły nieotarte łzy
przeszklone
deszczem
R., 27.10.2017
Tutaj dziewczyna a w wierszu Norwida :"...I pochowałem me łzy w oceanie na pereł więcej...". Ocean cierpliwy, przyjmie wszystko, przykryje niepamięcią, ciszą i ciemnością. Czasem to więcej warte niż ból wspomnień. Tak, takie figle płata pamięć - niepamięć, nigdy nie wiadomo, co lepsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziś poczytałam Jego osąd Ojczyzny i tak mi jakoś, bo ona jakby znowu na krze.
UsuńBez przerwy trzeba obstawiać - co lepsze. Na dzisiaj taki refleks w zamgleniu - napić się czegoś gorącego, choćby po to, żeby ogrzać dłonie.
Dobrego dnia, LE, dużo ciepła.
Przysiądę z Wami godzinę wcześniej choć późno jak wcześniej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło w ten chłodny wieczór:)
J
Zasnute chłodem wieczory... To może sięgnijmy do barku, po szlachetny trunek, napijmy się, na przekór "złemu", później zaśpiewajmy "Obozowe tango", patrząc na światło przeciwległego brzegu...
Usuń