tętnice
przyjęły skrzepy
usprawiedliwionego
strachu
plusom
doprawił minusy
w
zapamiętaniu
z
butelki rytmiczne
kap
wmówili
że cis kanadyjski
za
dwadzieścia jeden dni
od
nowa po nieodnowę
wytrzymasz
to
tylko dwanaście trwóg
przez
dwadzieścia jeden myślników
przez
noc wydartą snom
dzień
w niepostrzeżeniu
kwitł
chaber i rumianek
kluł
się kos
bolały
włosy przed odpadaniem
przedwieczór
nad
dachami ostatnie
z
tego dnia wybarwienie
pragnienia
R., 03.10.207
gdybym chociaż połowę ciężaru mogła zdjąć...
OdpowiedzUsuńpatrzę na Twoje fotki
mam dwie
przebłysk radości
niech gości
Iguś, dziękuję. Jednak nie oddam Ci mojego ciężaru. Może, jeśli będę cierpliwsza w jego dźwiganiu, to on stanie się lżejszy.
UsuńDziękuję Ci za pamięć, za ciepło.
' ...Przechodząc obok okiennic domu, zawsze ściągał kapelusz skłaniając głową w stronę domu... Choć wcale nie wiedział czy Ktoś z zewnątrz patrzy na ulicę, ot nie wypadało przejść obok domu przyjaciela, bez pozdrowienia"
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru Alinko ( Dygnął uchylając melonik)
I za tę melonikową pamięć dziękuję każdego dnia :)
UsuńZa wszystkie dobrem przepełnione słowa.
Dzień się rozpromienia, jeden blask skradłam, żeby podarować Tobie :))
Mały Książę powiedział: "Wśród ludzi jest się też samotnym" i choć ta sytuacja jest inna - jego słowa właśnie zmusiły mnie do cytowania. Odbiegnę nieco w bok i wstecz, bo myślę, że to ważne. Otóż którejś nocy odwiedził mnie Cień. Powiedział bez słów, że on dotrzymuje obietnicy, jak i ja dotrzymałem a na koniec, zanim zniknął, powiedział, że tak naprawdę nie istnieje, więc przynajmniej jego się nie lękajmy. Musi mieć rację, bo zapamiętałem i teraz przekazałem. Trudne to wszystko, niejasne więc oby pojawiło się więcej światła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Czyli... noce są potrzebne - do wyznania prawd, które tylko Cienie skrywają.
UsuńWszystko trudne, tak mówisz i to racja. Z wiekiem nie jest łatwiej, jednak musimy się przystosować do tego, co teraz i podjąć rękawicę, powalczyć o siebie.
Dobrego, pogodnego dnia, LE.
Już czytałam Twój wiersz, ale odezwę się w wolniejszej chwili. Znowu muszę wyjść...