piątek, 17 lipca 2015

Docelowo




I tak nie pomogło ujęcie w dłonie,
rozłożenie, przesmarowanie każdej części.
Tak ją wypieściłem.
Zajrzałem wszędzie.
I nic.
Nie strzeliła.
Zostawiłem, do diabła z taką!

Mam inną.
O tę to ja zadbam!
Jest posłuszna.
Przylega.

Muszka cudna.
Zameczek!
Rozkosznie dotknąć celu.
Przymierzyć się.
Szukać szczerbinki, 
po to,
żeby zaraz zapomnieć.
Spuścik! Ach!
Ustawię oko.

Jeszcze raz.
Ręka mocna, równo pewna.
Myśl skupiona.
Ciało oddane.
Pulsuje oczekiwanie.
Niesłysząca cisza.
Sekundy do – już!

Musze poprawić.
Poszukać.
Zesztywnieć miękko.
Jeszcze…
Teraz!
Nie, nie tak!

Ćwir, fiuu, fiuu, gru, gru
Śmieje się las.

Chwila.
Ręka.
Muszka.
Cel.
Już!

Moja ty najmilsza
- jesteś boska,
 dziesiątko najdroższa!





H., 17.07.2009

6 komentarzy:

  1. Wyjątkowy wiersz fascynacji człowieka maszyną do zabijania...
    Człowieka sytego, mającego świetne mieszkanie, lodówkę pełną smakołyków...
    I ten człowiek znajduje przyjemność, radość w zabijaniu, w pieszczeniu maszynki do zabijania...
    To jest niezrozumiałe, tragiczne

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rysio, Twój komentarz nie dotyczy treści tego wiersza, jest chybiony.
      To tak, jakbyś powiedział - kino jest potwornością, bo filmy propagują zabijanie i pornografię, gwałt, a to niepełna prawda, bo filmy to również komedia, nauka, miłość i wiele innych pożytecznych obrazów.
      Strzelanie - to także sport. W wierszu ktoś strzela do tarczy, a nie znaczy to, że kiedykolwiek strzelał do zwierząt czy ludzi.
      Powściągliwość w ocenach, chwila refleksji, zastanowienia się - jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Znasz mnie tyle lat i posądziłeś o przyjemność zabijania? Zdarzyło mi się trafić w dziesiątkę Do TARCZY, a nie kurze prosto w oko.
      I co do tego wszystkiego ma pełna lodówka i cala reszta przez Ciebie wymieniona. Czy głodny nie zastawia wnyków w lesie? Czy sarna nie ginie, dogorywając w pułapce... co ma do tego ktoś, kto strzela tylko do tarczy, ze śrutu?
      A może jesteś wegetarianinem?

      Pozdrawiam Cię, zaniepokojona Twoimi słowami.





      Usuń
  2. Przykro mi Alinko że sprawiłem Ci przykrość...
    Dla mnie już od lat młodości wszelka broń służy do zabijania. To wynikło z tego co robili ludzie. Zabawa w strzelnicę, trafianie w środek tarczy to też w pewien sposób przygotowywanie do zabijania....
    Może jestem przewrażliwiony ale nic nie poradzę...
    przepraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rysio, bardzo proszę, nie przepraszaj. Wymieniliśmy zdania. A mnie głupio, bo naruszyłam niezbywalne prawo czytelnika do interpretacji. Staram się o tym pamiętać, że ważne nie to, co myślałam pisząc, tylko to, co z tego inni czytają.
      Przyniosłam poobiednią kawę, na lepsze popołudnie.
      Pozdrawiam Cię z życzeniem dobrego samopoczucia, bo chyba coś Ci dokucza.

      Usuń
  3. Dobrze, może być i dziesiątak byle nie jakieś zwierzątko, które ma przecież prawo do życia. Wiem, że to obłuda (zwierzątko itp. a jadam mięsa) ale nie umiałbym sobie przyrządzać posiłków wegetariańskich. Niemniej nie pochwalam polowań ani "sportowego" łowienia ryb.
    A sentyment do dziesiątek i próżność nakazują mi przypomnieć sobie, iż w wojsku na 100 metrów z KBK AK najgorszy mój wynik na trzy strzały to było 27. Bywało 30, 29 - to najczęściej.
    Ech, skąd u Ciebie ta muszka i szczerbinka? Masz zamiar kogoś wziąć na cel? Możliwe, że już satelity kierują na ten blog.
    Moim zdaniem każdy mężczyzna powinien umieć celnie strzelać. Pragnienie pokoju nie jest równoznaczne z tym, że wojna do nas nie zawita. Ale nie chcę zbyt dużo o tym, szkoda miejsca. Wystarczy wspomnieć historię, która powinna uczyć a niestety, choć często się powtarza - dalej jesteśmy naiwnymi, wierząc, że - jak powiada pani Premier - wystarczy schować się w mieszkaniu...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Oczywiście, że broń zabija i nie wolno pozbawiać życia. Ale nie róbmy z najprostszej wiatrówki i śrutu - broni masowego rażenia.
      Wiersz ma też inny wydźwięk, który zauważyłeś :) Ale nie ma obawy, to nie ja.
      Tak przejąłeś się tą muszką, że zapomniałeś o herbacie, a to przecież Twoja kolej :)
      Nie wiem, czy zwróciłeś uwagę na latarnię, którą wstawiłam pod poprzednim wierszem, ale już po przeczytaniu przez Ciebie. Obraz wcześniej nie był skończony, dlatego takie spóźnienie.
      Pozdrowienia, LE, pogodne :)

      Usuń