piątek, 27 lipca 2018

przenikanie









dziś bez pośpiechu jedna przed drugą gibkie
przedłużacie chwile dobicia do brzegu
wiatr podmuchami podaje rytm pianie
grzbiety miłośnie pobrzmiewają Santaną

niebo umazane ciepłem zabarwienia
nie chce wywróżyć upragnionej przyszłości
jeśli jutro pogłos pogrozi sklepieniu
łagodnie ponieście prochy do przestworzy














718