na mgnienie rozświetlone
złączenie toni i chmur
przed zaginięciem w bezkresie
widoczność nie stawia oporu
odcienie sinego nieba
zatapia w uspokojonej wodzie
bez słońca samotne molo
wychłodzona fala
przypływa nieprzekonana
o sile perswazji i mocy
zatrzymania niechcianego
głaz obnażony wczorajszym sztormem
zapisuje niekontrolowane westchnienia
usuniętych strof
rozwiedzionych myśli