Powróci nad obce wody?
Kiedy wokół szepty:
to tamta jest młoda,
to on jest w świeżym jeszcze kwiecie.
Długie już życie
szybciej wieniec plecie - z odchodzenia.
Czas bez miłosierdzia, dni zapamiętania.
Tylko pieśń rzewna, niesiona brzegami,
szczęście duszy kładzie
na grzbietach tataraków.
Przez zmarszczki łza młodością kapie
stęsknioną za pamięcią - ty i ja, jak wtedy.
Myśl woła - raz, tylko raz
zagrajcie nam jeszcze tango w ogniu serc.
Później… to już trąbka,
wichrem kołysana cisza.
Rozejście spod tui cmentarnej.
Pamięć nieżywa, rzucona na wiatr,
niech spoczywa.
14 sierpnia 2009