środa, 8 sierpnia 2012

Wachta



Tam biegnie fala za falą,
powraca.
O kamień,
klif bezbronny
uderza moc.
Zabiera,
oddaje,
zabiera.
Słońce.
Rybak z żywiołem - czy brat?
Walka - gdy strach.
Ulga powrotów.
Łódź - żywicielka
i kochanka.
Przypływ okrywa
tajemnicą głazy
i ziarenka prawd.
Wietrznymi rękoma
falę zabiera znów wiatr.
Horyzont połyka
ostatni promień.
Morze na nocnej wachcie.
O świcie
pierwszy rybak…
I mewa.
Fala w tęsknocie nowej.




14 komentarzy:

  1. I tak w nieskończoność ,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to człowiek pewnego dnia nie przyjdzie na brzeg morza...
      Pozdrawiam, Bogusiu.

      Usuń
  2. czy wachta nie pomoże...tajemnicze głazy kryje w sobie morze?:)uściski cyg@

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morze, Cyg'o, jedna z wielkich i najciekawszych tajemnic stworzenia. Człowiek nie jest nawet kroplą...
      Pachnącej nocy, Cyg'o :)

      Usuń
  3. Lubię świt. Przypomina, że coś się kończy, a coś się zaczyna... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Między świtem a świtem... zdarzają się cuda na niebie i ziemi.
      Nasze oczy są za słabe, żeby wszystko zobaczyć...

      Usuń
    2. Wierzysz, że istieje niewidzialny świat?

      Usuń
    3. Moja wiara w niewidzialny świat nie jest konieczna. Jest nieskończenie wiele zdarzeń dziejących się poza zasięgiem naszej wyobraźni i odleglością patrzenia.
      Pozdrawiam, Mantis'ko.
      Ponoć około października da się wrócić na Onet.blog :)

      Usuń
  4. Mam nadzieję, że właśnie teraz korzystasz z uroków morza i plaży nie myśląc przy tym (choć przez chwilę!)o trudzie rybaka
    Serdeczności
    ala g.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nic z tego, Alu :) To rybak jest najważniejszy.
    Kiedy w kurortach letnicy zajadają rybkę nie myślą o tym, że on musiał wstać o świcie.
    Dziś jest ciepło, a wiatr przyjacielem.
    Dobrego spotkania Wam życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On pewnie nie myśli o letnikach, tylko chce, nie zważając na trud, zarobić na chleb dla rodziny i na podatki. Z tych podatków opłaca się potem etaty w "budżetówkach", zajmowane przez panie spędzające całe godziny (czasem dnie!)w internecie i piszące o tym bez żenady na forach i "kafejkach".

      Mnie dzisiaj wiatr, niestety, przeszkadzał a ponadto dużo jabłek strącił.
      Serdeczności
      ala g

      Usuń
    2. Pewnie takie sytuacje mają miejsce, jeśli tak mówisz.
      Nie wszędzie tak jest. Z niektórych urzędów chadzają do Galerii :)
      Ludzie zatrudnieni w prywatnych firmach też blogują w czasie pracy. Widać to po godzinach wstawiania postów i komentarzy :)
      Pozdrawiam Cię. Dziś leje i zimno biega po plecach.

      Usuń
  6. na taki blog prozę życia "przywlokłam", więc żeby wrócić do tego, co ładne...
    z dedykacją...

    http://www.youtube.com/watch?v=wpcj2Ye15L0

    serdeczności
    ala g.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez prozy nie zazna się smaku poezji :)
      Zostawiam kawę. Z pozdrowieniami...

      Usuń