mogłabyś ogrzewać
przytłoczone ramiona
miesiącami noszonego palta
uwolnić białe szyje z szalów
oddać wiarę oczom
na czoła przyłożyć słońce
umalować wiatrem łąki
pamiętane strumieniem
żabą i łozami
to dlaczego piękna
jeszcze ciebie nie ma
dach zimny pod kotkami
ja wolę uzbrajać się w cierpliwość, niż przywoływać, pytać. ludzie są często zdobywcami, kobiety także. nie zawsze ktokolwiek zdecyduje się na to, by coś przyjąć zwyczajnie, a nie zdobyć w ramach walki, starań...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie. :)
marzenia o zwyczajnie...
UsuńMyślę że teraz juz nie istnieje nic zwyczajnie ,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBogusiu, powoli przywykniemy do zmian. Jeśli zdążymy :)
OdpowiedzUsuńTymczasem rozgrzejmy się gorącą herbatą, a kawę zostawiam na rano.
Ależ spójrz: twardy lód od rana mięknie, topnieje pozornie niezauważalnie. Wiatr niesie już zapach jeszcze nie wiosny i kwitnących kwiatów ale zapowiedź jej nadejścia. To nieuchronne. Słońce także przebija się bodaj na chwilkę, obiecując cieplejszy czas. W sercach - nie tylko młodych ludzi - także nadzieja na lepsze jutro się budzi. Nie czas na zwątpienie, pora na marzenie. Choćby malutkie, tycie-tycie ale realne. Ja wiem, trudno o marzenia, nie są w modzie a i wiary brak. Trzeba im pomóc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
ELP
Dzisiaj słońca i chłodu było pod dostatkiem. Nie mogliśmy narzekać. Za to wszystkie inne dobra zawiodły na całej linii.
UsuńAle... jak mówisz - trzeba żyć z jakimś marzeniem, na przekór i nawet pod wiatr :)
Zostawiam pozdrowienia, LE.
A wiesz, jakoś z tym "pod wiatr" czuję się dobrze. Gdyby było "z wiatrem", może zacząłbym się niepokoić? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńELP
Jeśli tak się czujesz, to nie jest pewnie "pod wiatr" tylko "na wiatr".
UsuńKiedy wychodzi się "na wiatr" to inaczej mierzone są siły. Nawet wicher sprzyja, bo tego się chciało. I... można próbować go przekrzyczeć :)
Pozdrawiam, LE :)