wtorek, 2 grudnia 2014

Twoja - moja dłoń






Twoja jesień głębsza,
wcześniejszymi dniami
przez życie prowadzona
w dojrzałość.
Moja - tylko lekko spóźniona,
w dorównaniu kroku.
Obie raz za osobno,
to znowu
niebezpiecznie blisko
niechcianego celu.
Jeśli dziś jesteś,
to na pewno jest cieplej...
A dzień
niech się dąsa chłodem.

W teatrze
kurtyna wciąż czeka,
widz życiem pasie oczy...                     

Pamięć-aktorka  - chimerna.
Nie może być winna scena,
gdy z opuszczeniem
zmierzyć się będzie trzeba
być może... mimochodem.

Zsuną się dłonie z naszych ramion.




R., 17.11.2014

6 komentarzy:

  1. Oj tak... pamięć to chimera, która zgrabnie gra...

    Pozdrawiam.
    eremi.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eremi, podziękowania za czytanie :)
      Alina

      Usuń
  2. Oj... dawno nie byłem u Ciebie
    Właściwie nigdzie. Dzień leci za dniem, ludzie odchodzą.
    Nocami spać nie mogę, a teraz znów orkan szaleje, pewnie u Ciebie.
    Pamięć aktorka... ech zawsze nią była, biega po scenie zaplątana w swoje długie macki. Czemu zdejmujesz dłonie z naszych ramion. One są potrzebne.
    Aha ... co za „pałac” na zdjęciu ?
    Mam nadzieję, że się tam nie przeprowadziłaś hi hi...
    Napisałem strasznie smutny wiersz, ale wstawię pewnie w sobotę.
    Jakoś jeszcze żyję, choć z trudem
    Serdeczności posyłam

    OdpowiedzUsuń
  3. Domyślam się, skąd stworzył Ci się wiersz o którym mówisz. Czekam, kiedy pokażesz...
    U mnie jeszcze cicho, jak przed niepokojem.
    A pałac jest na Kaszubach, w lesie nad Jeziorem Ostrzyckim, w okolicach Brodnicy Dolnej. Możesz sobie "wyguglować" :)
    Ręczę, że chciałbyś tam pobyć chociaż tydzień, mieszkać gdzieś obok :)
    Dziękuję za pamięć, Rysio.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale dopóki pamięć nie zawiedzie...
    Na życia scenie nadal trwać będzie dla jednych wspaniały, inspirujący, dla innych chocholi taniec. W nim każdy gra główną rolę a do widza dociera nader okrojony fragment przedstawienia.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj miał być dłuższy dzień... może jest w życzeniach lub nadziejach, bo wciąż ciemno prawie.
      Życie trzeba przeżyć. A już na pytania dotyczące tego co powiedziałam - nie znam odpowiedzi.
      Pozdrowienia, LE.

      Usuń