Rysio, przecież wiesz nie od dzisiaj, że przychodzą momenty w dniach, kiedy chciałoby się schować przed tym wszystkim, co nie po naszej myśli. Wiersz nie jest nowy. I zawsze pamiętajmy, że wiersz to wiersz :) Ale dzięki :))) Pozdrowienia, całkiem słoneczne od nas :)
nie pytam wszystko już nieaktualne do środka klucza nie wejdę... zgubiony szczyty zdobyłam nawet fenomenalnie idę dalej mój szlak... niedokończony
możesz nie pukać mnie nie ma w domu muszę coś poznać zobaczyć... dotknąć nie mam przy sobie żadnego telefonu nie wołaj nawet gdy będę gdzieś... moknąć
z góry nie ściągaj i z żalu morskiej toni słowem zapóźnionym nikogo o mnie... nie pytaj poznam ciebie po ku mnie wyciągniętej dłoni i aktualnym zawsze po trudach... serdecznie witam :) SdR
Zastanowiłam się nad tym "aktualnym zawsze po trudach... serdecznie witam". Tu nie ma pewności. Akurat wczoraj minął miesiąc od momentu, w którym trzeba było przyjąć na klatę twardą rzeczywistość, że wszystko tylko do czasu. Udowodniła to nagła śmierć znajomej, żeby chociaż trochę starszej... ale ona była młodsza... Jeszcze nie wyzwoliłam się z powracających zamyśleń... chociaż to oczywiste, że każdemu taka godzina. Dziękuję Ci za wiersz, w wolnej chwili zerknij, czy u Ciebie też wiosna przysiadła na progu :)
"Takie" zamyślania ma się czasami, są dobre o tyle - że pozwalają jak najbardziej wydłużać każdą chwilę. "Twarda rzeczywistość" nie jest nam obca ni daleka - masz łatwiej podkaszesz spódnicę pokonana rzeka...
Wejdziesz na niejedną górę i szczyty zmoczysz stopy - przed Tobą tyle jest do zrobienia można liczyć na kopy. Zapowiadają powrót zimy u progu wiosny ci synoptycy - nieustraszana zahartowana uśmiech miły zobaczysz na ulicy...
Nie chcemy jej, ale przecież doświadczenia nie brak i wiemy, że zima niechętnie ustępuje wiośnie. Tak, jak człowiek niechętnie oddaje młodość. Dlatego warto niekiedy zostawić sprawy "dzianiu", a co z tego wyniknie... pokaże jesień :) Miłego dnia, SdR :)
Jako dziecko do środka klucza wsypywałem siarkę a następnie wsadzałem gwóźdź i uderzając o ścianę doprowadzałem do mini wybuchu. Może i tym razem potrzebny wybuch aby nie pytając, gdzie jesteś - doprowadzić do Twojego powrotu? Pozdrawiam serdecznie.
Znasz ten stan, w którym wszystko przekracza możliwości, albo sześć kroków przed... żadnych widoków... Wtedy zapisują się takie myśli - w buncie na bezsilność, w niezawinionej rezygnacji?
Po wierszami, tekstami zauważyłeś, wpisuję daty. Czasem mówią mi więcej od tego wszystkiego, co głośno powiedziałam. Dziękuję Ci za cierpliwość :)))
za górą żalu
OdpowiedzUsuńw głębinie
gdzie gubisz swoje ja ?
dlaczego zamykasz się kluczem
którego nie ma ?
a może trzeba zawołać
haaaalo ?
może zapyziały mur peknie
i przez dziurę
wystawisz oko ?
jakoś dziwnie smutno
po słowach
w których brakuje marzeń
Rysio, przecież wiesz nie od dzisiaj, że przychodzą momenty w dniach, kiedy chciałoby się schować przed tym wszystkim, co nie po naszej myśli.
UsuńWiersz nie jest nowy. I zawsze pamiętajmy, że wiersz to wiersz :)
Ale dzięki :)))
Pozdrowienia, całkiem słoneczne od nas :)
(nie)aktualne...
OdpowiedzUsuńnie pytam wszystko już nieaktualne
do środka klucza nie wejdę... zgubiony
szczyty zdobyłam nawet fenomenalnie
idę dalej mój szlak... niedokończony
możesz nie pukać mnie nie ma w domu
muszę coś poznać zobaczyć... dotknąć
nie mam przy sobie żadnego telefonu
nie wołaj nawet gdy będę gdzieś... moknąć
z góry nie ściągaj i z żalu morskiej toni
słowem zapóźnionym nikogo o mnie... nie pytaj
poznam ciebie po ku mnie wyciągniętej dłoni
i aktualnym zawsze po trudach... serdecznie witam
:)
SdR
Zastanowiłam się nad tym "aktualnym zawsze po trudach... serdecznie witam".
UsuńTu nie ma pewności. Akurat wczoraj minął miesiąc od momentu, w którym trzeba było przyjąć na klatę twardą rzeczywistość, że wszystko tylko do czasu. Udowodniła to nagła śmierć znajomej, żeby chociaż trochę starszej... ale ona była młodsza...
Jeszcze nie wyzwoliłam się z powracających zamyśleń... chociaż to oczywiste, że każdemu taka godzina.
Dziękuję Ci za wiersz, w wolnej chwili zerknij, czy u Ciebie też wiosna przysiadła na progu :)
UŚMIECH ZA UŚMIECH...
OdpowiedzUsuń"Takie" zamyślania ma się czasami, są dobre o tyle -
że pozwalają jak najbardziej wydłużać każdą chwilę.
"Twarda rzeczywistość" nie jest nam obca ni daleka -
masz łatwiej podkaszesz spódnicę pokonana rzeka...
Wejdziesz na niejedną górę i szczyty zmoczysz stopy -
przed Tobą tyle jest do zrobienia można liczyć na kopy.
Zapowiadają powrót zimy u progu wiosny ci synoptycy -
nieustraszana zahartowana uśmiech miły zobaczysz na ulicy...
sdr
Nie chcemy jej, ale przecież doświadczenia nie brak i wiemy, że zima niechętnie ustępuje wiośnie. Tak, jak człowiek niechętnie oddaje młodość.
UsuńDlatego warto niekiedy zostawić sprawy "dzianiu", a co z tego wyniknie... pokaże jesień :)
Miłego dnia, SdR :)
Jako dziecko do środka klucza wsypywałem siarkę a następnie wsadzałem gwóźdź i uderzając o ścianę doprowadzałem do mini wybuchu. Może i tym razem potrzebny wybuch aby nie pytając, gdzie jesteś - doprowadzić do Twojego powrotu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Znasz ten stan, w którym wszystko przekracza możliwości, albo sześć kroków przed... żadnych widoków...
UsuńWtedy zapisują się takie myśli - w buncie na bezsilność, w niezawinionej rezygnacji?
Po wierszami, tekstami zauważyłeś, wpisuję daty. Czasem mówią mi więcej od tego wszystkiego, co głośno powiedziałam.
Dziękuję Ci za cierpliwość :)))