Cicho, aż za...
A przecież ptaki,
cóż one latem wyprawiają!
Kwiaty...
Zanim siły utracą,
są najpiękniejszymi
z pięknych.
Wszystkie wiry rzek
cierpliwie tłumaczą,
że nie tędy droga...
To po co się dziwić,
że kobieta piękna
- niekoniecznie
jest młoda.
W stali przyjaźni
nierdzewnej
uroda jej wieczna.
Bursztynowym sercem
zapamiętała chwile
i już nie odda.
A ja ją mam,
kobietę piękną!
Mimo,
że, pogubiony,
jeszcze milczę...
R., 19.07.2011
Alinko, raz jeszcze to piekno przeczytam.
OdpowiedzUsuńI raz jeszcze - pieknych Swiat - dla Ciebie i Rodziny. Buziaki :)***
Elu, dziękuję za życzenia, bardzo uradowana, że znalazłaś chwilę.
UsuńZostawiam wzajemne, obyś zawsze mogła w radości :)
Za przeczytanie wiersza też dziękuję.
Zostawiam kawę na rano, bo pewnie znaleźć się będzie nam trudno :)
Buziaki też :)
czy ja pogrubiony, latami podparty
OdpowiedzUsuńsnuję wzrokiem za filigranową muszlą
która błądzi po wertepach myśli
w stali przyjaźni
fotografia choć stara
pozostaje niezwykle cenna
ręce za krótkie
nie sięgają stopy
ale w głowie skowronki
bo to przecież wiosna
i nawet północne wichry
lodowatym podmuchem
nie usuną marzeń
kiedy rzeczywistość staje okoniem
Trzymaj się ciepła
W tę świąteczną zimnicę
Rysio, bardzo Cię rozumiem, nawet nie będę namawiała do wypłoszenia skowronków. Już wszyscy wszystko po swojemu powiedzieli o przemijaniu... wciąż stoimy zdziwieni, że to tak i chcielibyśmy zmienić rzeczywistość, chwycić za uzdę.
UsuńJest problem, ona bez uprzęży.
Dziękuję Ci za wiersz. Za ciepłą radę, bo tak jak u Was, u nas też rozgrzać się nie sposób po przemarznięciu.
Wyspanej nocy :)))
Nie lękam się uczyć i pogubienia ...lękam się jedynie że mogę niekiedy tego nie zauważyć ... Pozdrawiam ciepłą nutą , słońce dziś się przebiło przez niebo , podzielą się kawałkiem Green_Green
OdpowiedzUsuńBardzo ważące woje zdanie, Green_ "że mogę niekiedy tego nie zauważyć ..."
UsuńOno natychmiast otwiera szufladą z pytaniami, a te piszą powieść.
Dziękuję za pamięć, M. :) Z herbatą...
Alina
Twoje :)
UsuńKlawiatura wiekowa, nie nadąża.
Cóż jest piękno? Dostrzegam je zarówno (jak każdy) w zewnętrznych oznakach: pyszniących się kolorami, pełniącymi rolę wabików na polowaniu, szeleszczących akcesoriach i błyskotkach strojów, odurzających mdłościami wonnościach jak i w szarości skrywającej dla niepoznaki mądrość i uczciwość. Jak właściwie ocenić, czy to piękno? I wreszcie: czy można powiedzieć, że się je ma, jak w tym wierszu w postaci kobiety?
OdpowiedzUsuńZwraca moją uwagę drzewo - niewątpliwie ktoś kiedyś, na etapie młodego wieku drzewa - zmusił je, by rosło krzywo. Ciekawe komu i po co było potrzebne takie nagięcie wolności drzewa?
Pozdrawiam serdecznie.
Jednak w tym wierszu, LE, chciałam dowartościować kobietę, a Ty chcesz się wymigać rozciągając temat na... Czuję, że mógłbyś w jednej chwili napisać wiersz o pięknym mężczyźnie, którego kobieta nie widzi, a powinna.
UsuńZ pozdrowieniami i herbatą :))
Piękno jest jak fakt i prawda - w ciągłym szukaniu :(
Usuń