niedziela, 5 kwietnia 2015

W kwietniowym dniu o różnej porze




Głowa złożona na oparciu fotela,
delikatny stuk ciszę wznieca,
gdy bieguny kołyszą myśli,
pogubione słowa,
w kieliszku wino
z dodatkiem rozrzewnienia.

Wiatr za domami,
nad brzegiem zatoki
falę za falą na kamienie kładzie.
 Słońce - prosto
w mokre oczy wody
odważnie świeci.
Wszędzie krzyczą mewy.
Młody łabędź szczęścia szuka.
Kaczka trzyma głowę w wodzie.
Płyną statki, wielkie.
Rozkołysały tonie.
Fala skrzy się, mieni, cieszy.
Brzeg zbiera
topiony w lesie śnieg.
Korony drzew
w błękicie gałęzie myją .
Pąków na nich nie ma.
 Leśnych kwiatów
pragnie ziemia.
Jest zapach.
Zapowiedź.
Obietnica do spełnienia,
że przyjdzie…

Też będzie chciała słuchać
śpiewu każdego z ptaków
schowanych
w bezlistnych brzozach.
Chronić gniazda.
Wykryć pierwszy kwiat
zawilca, przylaszczki, konwalii.

Później...
Kos przefrunie
z drzewa na drzewo
- spłoszony.
Na ścieżce
w mokrych resztkach śniegu,
wyminą się ludzie.

Rozpłakany zmierzch w czekaniu…
Morze nie zaśnie nocą,
będzie czuwać.
Rano przypłynie kuter.
Świt z mgieł wstanie.
Ludzie -  mrówki niespokojne
ruszą po życie.

Drewniane bieguny kołyszą,
rytmem wystukują wspomnienia.
Z ostatniej kropli wina wstaje cisza.





H., 05.04.2009

16 komentarzy:

  1. każda pora jest dobra

    o różnej porze być szczęśliwą i uśmiechniętą
    pić ulubiony trunek nie wiedząc co to frasunek
    o różnej porze być przytulaną ewentualnie objętą
    odebrać serdeczny niespodziewany pocałunek

    o różnej porze być w miejscach ukochanych
    chodzić do łóżka i śnić niekonwencjonalnie
    o różnej porze być w myślach zapomnianych
    wszystko przeżywać spokojnie i emocjonalnie
    :)

    PS.
    Alino, pobudka, pobudka pora wstać i nie po to by od rana świętować
    - ja myślę, że nim zaparzysz kawę spróbujesz się pogimnastykować!
    Uchylisz okno, jakieś wymachy rąg i nóg kilka przysiadów na brzuch
    a wszystko po to by o różnej porze być tam gdzie pragnie Twój duch!
    :)
    Ukłon specjalny przyjęłaś... to mogę perfumą zrobić dyngusa lub śmigusa
    - dobrego dnia...o różnej i w każdej jego porze niech będzie to co wzrusza!
    SdR

    OdpowiedzUsuń
  2. Łamiesz sobie głowę, odgadujesz powody,
    dlaczego dzisiaj kawy nie było?
    Ktoś w przekonaniu "sport to zdrowie",
    podpowiedział - rusz w końcu ręką i nogą.
    Że nagle motylem - uwierzyła...
    Co później dom widział, nawet czwarty kąt
    - tylko ściana pojęła, o którą się wsparła
    w chwili prawie ostatniej.

    W końcu zaparzy kawę, filiżanki gotowe
    na przyjęcie wrzątku.
    Zmieloną węch łowi wszędzie.

    Najpierw myślą osłodzi siniaki...
    -wolałabym tak - niezgrabna w tangu...
    A... tak... do tańca nie proszą foki...

    Pozdrawiam, SdR, z kawą ;))
    Alina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "(s)prostowanie kości"

      nie foka, a foczka w tanecznym pląsie
      uwierzyć w motyla żadna to fanaberia
      ściana na ratunek żartuję pod wąsem
      węch po kawie czuwa gdzie papeteria

      siniaki znikną z gimnastyką umysłu
      po kościach snuje się magia tanga
      tak nastawiona pragniesz tu cudzysłów
      po sprostowaniu rośnie dokonań ranga

      masz jeszcze marzenia one są ważne
      wiem doświadczenie coś podpowiada
      czasami wystarcza działanie doraźne
      lecz najpewniejsze Ty masz wyobraźnię
      :)
      PS.
      Jak zawsze zachwycony Twoją ripostą
      skoncentrowany na każdym tu słowie
      Cieszy, o gmatwaninie piszesz "prosto"
      i z należytą powagą szanujesz zdrowie!

      Za kawę dziękuję - mam ją w termosie
      o wyrozumiałość z uśmiechem proszę!
      :)
      Pozdrawiam Ciebie Alino... z humorem DZIEWCZYNO!
      SdR :)

      Usuń
    2. Obudziła się szósty raz tej nocy...
      Zaciska powieki, niech śpią oczy.
      Siódmy... w końcu blady świt,
      jak przyjaciel dnia.

      Kawa... gdzież ten termos
      schowany szelmowsko?
      Nie będzie krążyła bez końca,
      gdy nikt nawet szeptem
      - zimno... cieplej...

      Pierwszy łyk bezcenny...
      a jak gorąca!


      Pozdrawiam, SdR, z nieśmiałym słońcem :))

      Usuń
    3. słońce nieśmiałe

      po niespokojnym śnie z opuchniętymi oczy
      słońce nieśmiałe ujrzała z łóżka wyskoczy
      noc odeśpię teraz mam wszystko w nosie
      no gdzie ta kawa co kipieć ma w termosie

      naciska przycisk leci coś... zimno gorąco
      zanurza usta w cieczy smolistej w szatanie
      ten pierwszy łyk z odpowiedzią wymijającą
      czarne masz myśli SdR nicponiu i gałganie

      no pewnie... z nieśmiałym słońcem o świcie
      gdy jeszcze jesteś w piżamie i... papilotach
      zza okna od słońca podpatruję Cię skrycie
      na twarzy widzę: Ten gagatek tylko o psotach!
      :)
      Zrównoważenie... nieśmiałości słońca :)
      Alino, sześć razy budzenie to naprawdę wiele
      ja dla równowagi dziś poczynam sobie śmielej!

      Dobrego... ciepłego dnia i zapachu kwiatów!
      Pozdrawiam miło! :)

      Usuń
    4. W otwartym oknie czyhała gorączka.
      Jedna woda z cytryną
      za tygodniówkę kawy!

      Z trudem powtarza;
      jest miło, miło... m i ł oooo...

      jeszcze wklepuje literki
      SdR, pozdrawiam :)
      i pada.

      Usuń
  3. Właściwie nie siedzę na biegunach – nie mam
    Wiersz Twój piękny, choć wyciągnięty z lamusa
    Każde słowo jest majstersztykiem i niesie radość oczekiwania ciepła, bo Wiosna już jest.
    No cóż warto wypić kieliszek dobrego wina, na pohybel latom...
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z lamusa, ale ważny bezmiernie. Po co wciąż sięgać po nowe, gdy to co blisko, w dotknięciu wypełnia.
      Wiesz, gdzieś chwyta pewność, że to co się powiedziało - ktoś przyjął.
      Masz rację, z kieliszkiem wina lata, które za szybko zadomowiły się na karku, mniej ważą. Tak więc... za zdrowie pań i panów, w późniejszej życia porze :)
      Pozdrawiam, Rysio :) Alina

      Usuń
  4. nie mam na biegunach
    nie roztkliwiam
    nie rozczulam
    biorę garściami życie...choć szybko leci
    i jak mówią poeci...łap!....
    łapię szczęśliwe chwile
    czego i Tobie Alinko życzę
    w świąteczne popołudnie :) buziaki
    cyg@

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi


    1. Jednak... gdy garść
      już nie może pochwycić tyle,
      ile dziesiątki lat wcześniej...
      wygrywa zniechęcenie,
      że po tak nadzieją
      wspieranym pojmaniu,
      prawie pusta.
      Po co wspomnienia...
      zebrać z dłoni
      najdrobniejsze szczęścia...
      i wiersze pisać dowoli!

      Cyg'o, jakże się cieszą, że znowu razem :)

      Usuń
  5. Podobają mi się bieguny.
    Drewniane czy nie... za to ciekawe, pozdrawiam ciepło, j.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JoAnn... dziękuję za pozdrowienia i przeczytanie, za przyjście.
      Pozdrawiam równie ciepło, zapraszam :)))
      Alina

      Usuń
  6. wiosna nie tylko naturę budzi , ale i gniazd wspomnienia bliskie sercu sięgające w biegun czasu , chwil przeżytych nie zabierze ...
    pozdrawiam nocną herbatą - jeszcze ciepłem dłonie grzeje ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "gniazd wspomnienia bliskie sercu sięgające w biegun czasu , chwil przeżytych nie zabierze ... " powiedziałeś i jeszcze raz innym wzrokiem patrzę w przeżycia, szukam...
      Dziękuję, Green_... :))

      Usuń
  7. Przepiękny opis życia. Takiego za moim oknem nie ma. Najlepszy dowód, że aby coś doświadczyć, trzeba wyruszyć w świat niekoniecznie tak odległy, jak tenże opisany w wierszu. Iść, obserwować i opisać, by podzielić się z innymi pięknem, to szlachetna postawa. Ale i tęsknotą przepełnioną bólem za tym, co zostało - także umiesz się dzielić. A co dziwne - ta tęsknota jest "zaraźliwa", świadczy o kunszcie zapisanych scen, o głębszym zapisie między wierszami, wdzierającym się niepostrzeżenie w głąb świadomości, zapisywany w niej jakby był własnym doznaniem.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wracając chociaż na chwilę, nawet w to samo miejsce, za każdym razem pozornie ten sam obraz - lecz inne światła, cienie, nowe doznania i myśli wciąż inne, gdy woda swoje gada.
      LE, ciepło pozdrawiam, dziękuję :))

      Usuń