niedziela, 12 kwietnia 2015

Pora walki




Obdarowałeś słowami
jak koszami dojrzałych jagód
w głuszy rosnących...
Składałeś ramy dla obrazu
wymykającej się miłości.
W koronach najwyższych drzew
szukałeś schronienia, gdy myśli
potykały się o uliczny bruk...
Wciąż łasy piękna - odradzasz
noc i świt.

Czas trudnej walki,
a kruka tak lekko unosi powietrze,
bociany szukają miejsc,
szpaki wciąż w zawziętym dziobaniu.

Czasu jeszcze chciej…




R., 27.04.2014

8 komentarzy:

  1. Bo noc jest czasem w którym upiory się budzą ale są też inne noce. Nie nie trzeba unikać mroku, nie pomoże chowanie głowy w piasek, co ma dopaść człowieka to dopadnie. Natura każe nam walczyć nawet w przegranej sprawie. Ja tylko staram się zachowywać co najmniej równowagę, by noc nie wygrywała z dniem. Jednak wolę skowronka niż słowika. A pohukiwanie sowy porównuję do dziadka, którego niesforny Jasiu przyprowadził do szkoły, by na lekcji przyrody przypomniał, jakie dźwięki wydaje sowa (dalej jest nieprzyzwoite, więc zmilczę).
    Sam świt dla mnie budzi nadzieję, jest o wiele weselszy od zachodu, stawia zadania na nowy dzień i sprawia, że cieszę się, iż jest mi dane go powitać.
    Doskonale zdaję sobie sprawę, iż dzień dla wielu ludzi jest porą walki o każdy oddech, ruch, pożywienie, miłość, zrozumienie i wiele, wiele innych i jetem szczęśliwcem, iż aż tak nie muszę walczyć, mniej wysiłku kosztuje mnie dzień i za to jestem też ogromnie wdzięczny - nie bójmy się tego słowa - Bogu.
    Miłej, spokojnej niedzieli Wam życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo docenienie tego, że dzisiaj nie zmagam się z takimi przeciwnościami, jakie są udziałem innych, daje chwilową ulgę.
      Później jednak wraca się na swoje podwórko, z którego nie można pozwolić się przegnać. Z wiekiem, albo z powodu nadmiernego rozpanoszenia się choroby, nieprzewidzianego zła - myśleć o swoim coraz trudniej.
      Niektórzy uciekają w marzenia, inni unoszą się na wyobraźni uczuć wiedząc... że to tylko ułuda. Każdy broni się do końca, po świt ostatni.
      Tak to dobrnęłam, ale nie wiem, czy do celu :)
      Dlatego podziękuję za Twoje życzenia, podziękujemy, pozdrowię Cię ciepło i zobaczę co można zrobić z resztą niedzieli, poszukam sposobu na oswojenie mroku :)

      Usuń
  2. chciej szukać skutecznie...

    stary bruk od niepamiętnych czasów
    prowadził amatorów runa do lasu
    gdy z niego w gąszcz i chaszcze zboczyli
    na ogromnej polanie jagody się mieniły
    leśna głusza odegrała fantastyczną rolę
    do improwizacji odsłaniając pole
    obraz w ramach sosen niebotycznych
    myśli zaplatał w koronach rozłożystych


    piękne słowa ona do kosza wkładała
    na wiele wierszy o miłości nazbierała
    jego wzrok wlepiony w lasu rozmaite partie
    zauważył w jej oczach "o ciebie się martwię"

    zauważyła, że nie w głowie mu borówki
    przerażona krzyknęła "oblazły mnie mrówki"
    wystraszyła tym samym samotnego kruka
    a ten krążąc... czego on z zapałem szuka?

    :)

    Alino, Twoja "Pora walki" nie tylko na czytanie jest się łasym -
    dziś w kościach mi strzyka borówki w pamięci - co za czasy!

    Pozdrawiam niedzielnie... a tak nawiasem lubię pierogi z jagodami!
    A Ty?
    :)
    SdR

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SdR, jakim sposobem przywołujesz słowa, że one tak w każdej chwili przy Tobie, jak pszczoły przy słoiku z miodem :)
      Dziękuję za wiersz. Nie przypuszczałam, że życie przyniesie jeszcze taką niespodziankę...
      Ze wszystkich pierogów największy sentyment mam do "ruskich", nauczyłam się lepić pod serdecznym okiem Teścia - tak bardzo dawno...
      coraz rzadziej się za nie biorę, bo też strzyka gdzie nie powinno, ponad normę i miarę.
      Dopiero na drugim miejscu są te z jagodami :)
      Mówisz o kruku, a niedawno, może przed dwiema godzinami o szybę uderzyło coś bardzo mocno. Myśleliśmy nawet, ze ktoś rzucił kamieniem, albo grudą ziemi.
      Dopiero, kiedy "coś" upadło na ziemię zobaczyliśmy, że to młody szpak.
      Trzeba go było szybko podnieść, bo okolicznych kotów niemało...
      Skrzydła miał w porządku, tylko nie przymykał dzioba. Dostał trochę wody raz, drugi i zamknął bardzo ładnie. Otrzeźwiony z szoku, ostrożnie wypuszczony odfrunął.
      Pozdrawiam... trochę zmęczona dniem :)

      Usuń
    2. Alino, słowa biorę z Ciebie... czasami kolejność zmieniam lub inne z nich buduje konfiguracje... jagody lubię - czekam na lipcowe wakacje.
      :)
      Przygoda z... ptakiem - krukiem lub szpakiem... przypomina o szczęściu, które raz TAKIEEEE, a raz... byle jakie. ;-) Szpaczek... z byle jakiego się otrząsnął - odfrunął w świat ułudy dziękując skrzydłami za Twoje trudy.
      Zmęczona dniem i uśmiech znaczący dołączony,,, ja też trochę, ale jestem zadowolony!
      Miłego wieczoru!
      :)
      SdR

      Usuń
    3. Jak dobrze, że po świecie chodzą jeszcze ludzie zadowoleni, nie zauważają strzykania, kichania i innych plag, które podrzuca z wiatrem kapryśna wiosna.

      Miłego dnia, SdR :)

      Usuń
    4. "Nie ma wyjścia" - zadowolenie najlepiej wykreować -
      czy gdy nikt "tu nie widzi?" Mogę Ciebie pocałować!
      :)
      Mogę czy dasz... (za pas) nogę? :)
      Miłego również... nie będzie strzykać - przekonasz się!
      - "Dlaczego"?
      - Bo... ja wiem!
      :)

      Usuń
    5. O... tak zdarzyć się może,
      za dziesięć lat... w tamtym miejscu,
      lecz o tej tu porze.

      SdR, miłego...

      Usuń