Powiedz,
będziesz tęsknić,
kiedy zacznie drogę,
do ostatnich,
zobaczonych wzgórz?
zobaczonych wzgórz?
Tam, gdzie promień
gubi się za stokiem,
gubi się za stokiem,
zginie w liściach lasów,
dzikich róż?
dzikich róż?
Nie mów,
czy jest jedna łza w twym oku,
którą oddasz
za obraz zimowych burz,
spadających w
potoku
nierozważnych dni,
mgieł i chmur,
szat zimnych mórz.
Co zostanie na brzegach
i w trawie,
gdzie kamienie
szarpały takt
duszy.
Jaka pieśń
popłynie do szczelin
popłynie do szczelin
tego rana,
w którym list
się zawieruszy?
To wspomnienie
z tobą pozostanie
o drodze raz w górę,
raz w dół.
Brzozach zaklętych
i żółtych prymulach,
uderzeniach wiatru,
cięciu fali
przez groblę na pół.
przez groblę na pół.
I tylko filiżanki
trzeciej nie dostaniesz,
nie zaciągniesz się
już czarnej
gorzkim
smakiem,
Zapomnisz
o niedotkniętym…
Szarość skał,
ruchomy horyzont,
odleci wraz z ptakiem.
L., 22.06.2008
Ale piękny wiersz, Alinko! :)
OdpowiedzUsuńA linkiem do ... wciągnęłaś mnie w słuchanie L. Orkisza i starych, dobrych, sentymentalnych... Super są :) Właśnie "leci" O MARIJANA :)))
Elu, to takie pierwsze pisanie, teraz przywołuje wspomnienia.
OdpowiedzUsuńLink znalazłam przypadkiem, szukając Mistrza Fogga.
Dziękuję za pamięć i pozdrawiam ;))
nie odpowiem
OdpowiedzUsuńna pytanie o przemijaniu
czy będzie ktoś tęsknił
za tym czego nie było
co być nie mogło
czy będzie łza
zostawi ścieżkę na policzku
co zostanie na brzegach
po mgnieniu czasu
za pieśni
za słowa
przemijanie jest istotą
odkopane czaszki na pustyni
ruiny starych miast
może ktoś wspomni słowa
bo tylko one pozostaną
zagubione w przestrzeni
Poleciały łzy po Twoim wierszu
Kiedyś czytałeś już ten wiersz, to jeden z pierwszych, które miałam odwagę napisać. Chciałam udoskonalić, ale zrezygnowałam. Czytając, potykam się na słowach, jak wtedy na osuniętych skałkach, albo poboczu jednej z dróg.
UsuńMinęło już siedem lat... teraz odebrałeś mocniej, bo o ten czas jesteśmy starsi.
Ocieram Ci, Rysio, łzy wspomnieniem.
Pozdrawiam ciepło :)))