W
poświąteczną środę znowu była na cmentarzu, bo drugiego dnia świąt Ktoś poznał
tajemnice, które przed nami. Idąc w
orszaku pokorniała, stała się malutka. Takie ziarnko piasku, niezauważenie
przesunięte z drogi obojętnym butem. Ułożyła sobie wszystko od nowa.
Ale za
bramą cmentarza wróciła ziemska rzeczywistość.
To
świadomość, że nadchodzące urodziny mogą być ostatnie sprawia, że zaczynamy się
ich bać.
Młodość
nie daje takich obaw, za to nie zawsze radzi sobie z miłością.
Wiek słuszniejszy boczy się na urodziny. Ale nie ma wątpliwości, że
zasługuje na miłość i jeśli tylko przyjdzie, to potrafi ją godnie przyjąć.
Nie ma już
czasu na czekanie. A cierpliwość wymagana jest o każdej porze...
Czas,
miłość, a... i przyjaźń - to te trudniejsze szczyty do zdobycia.
Lecz
czasem... stracić prawo miłości - to ocalić życie.
Stracić
prawo miłości - to stracić życie.
Przy
miłości rozum stanąć nie umie, nie potrafi, nie może.
Z
pozdrowieniami :)
R.21.04.2012
R.21.04.2012
Mówią, że miłość odbiera rozum, że z miłości się szaleje... Ale i miłości rozmaite.
OdpowiedzUsuńI tak samo mogą ubogacić, jak bogactwo ich odmian.
Jak zawsze zadumać się każesz swoją prozą i poezją. :)
To prawda, co mówisz. Dodać mogę, że jakby się w życiu nie przytrafiło, to... boję się myśl dokończyć :(
UsuńPóźniej Ci opowiem o niewyciągniętym mieczu.
Teraz... nie ma teraz, bo zanim postawiłam Z uciekło w przeszłość.
Więc umownie... teraz pomyślę :)))
I może dlatego tyle się pisze o miłości, mając świadomość, że i tak tematu nie da się wyczerpać?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Można na koniec nawet kpić z ciągłego mówienia, pisania, opowiadania... i tak z pokolenia na pokolenie będzie najważniejszą potrzebą w wielu życiorysach.
UsuńKażdy inaczej ją lepi, dlatego są tak bardzo różne.
Dobrze, już nie ciągnę tematu... :)
Pozdrawiam, LE :)))