W smutku wieczoru często lęgnie się nostalgia. Najlepiej się nie bronić. Pobyć z nią, nawet do rana. Rozbudzony dzień szybko ją odprowadzi do dalekiego... później.
Elu, zdarzają się chwile nieuniknione, i skojarzenia przychodzące znikąd, odchodzące do labiryntów myślenia. Najtrudniej, jeśli wszystkim wokół wolno, tylko nie... Dziś herbata zaczeka. Pierwsza kawa jak pierwsze zauroczenie... to jest to, na co czekam i na Ciebie :) może Ktoś do nas dołączy, zaparzę więcej. Wiesz, w termosie, jakieś pięć minut. Później rozpłynie się w milczenie, żeby słowem nie przetrącić aromatu. Ranne pozdrowienia od nas :)
"Aktor" - było, minęło...
OdpowiedzUsuńWidocznie pomilczeć wypada.
Pozdrawiam serdecznie.
Zdaje się, że pisałeś, a ja schowałam "Aktora", za duży tragizm, dziś za trudny do uniesienia.
UsuńDziękuję, LE.
Czas na dobrą herbatę :)
Czasem milczenie więcej mówi niż słodkie słowa
OdpowiedzUsuńw milczeniu słychać bicie serc
dziwny wieczór - smutny
W smutku wieczoru często lęgnie się nostalgia. Najlepiej się nie bronić.
UsuńPobyć z nią, nawet do rana. Rozbudzony dzień szybko ją odprowadzi do dalekiego... później.
Pozdrawiam, Rysio :)
Alinko, w takiej miniaturze można czytać i czytać zawartość tego milczenia.
OdpowiedzUsuńPięknie oddałaś wartość minionego i wymowę ciszy po nim.
Echhhh... wiesz, że się nie da obojętnie...
Pozdrawiam, dopijając herbatę, którą właśnie z tobą sączyłam. :)*
Elu, zdarzają się chwile nieuniknione, i skojarzenia przychodzące znikąd, odchodzące do labiryntów myślenia.
UsuńNajtrudniej, jeśli wszystkim wokół wolno, tylko nie...
Dziś herbata zaczeka.
Pierwsza kawa jak pierwsze zauroczenie... to jest to, na co czekam i na Ciebie :)
może Ktoś do nas dołączy, zaparzę więcej. Wiesz, w termosie, jakieś pięć minut.
Później rozpłynie się w milczenie, żeby słowem nie przetrącić aromatu.
Ranne pozdrowienia od nas :)