niedziela, 12 lipca 2015

Po prośbie








Jest lipiec, wciąż chimerny.
Wiatr wpada między gałęzie
i gnie nieszczęsne,
jak niepokój zagubioną myśl
- życie już było piękne?
Czy może za chwilę pokaże
co skryło przed okiem...
Więc... bierzmy dzień,
niech dobrą monetą
płaci za szczęście.
A my z wiatrem i przeciw
w żebraną przyszłość,
nawet najsłabszym krokiem
do traw w prześwicie.



R., 11.07.2015


4 komentarze:

  1. Wojciech Korda śpiewał o dobrym wietrze, może miał rację?
    Żeby tak życie zawsze było piękne - czy nie trudniej byłoby zostawić je za sobą? Może wszelkie nieszczęścia są po to, by nam je obrzydzić?
    Dzisiaj spokojniejszy dzień, bez szaleństw upałów a i tak straszą suszą. Daliśmy się zaskoczyć upałami w lipcu?
    Dobrze, że mogę popatrzeć na Twoje zdjęcie - ma taki uspokajający wpływ, zaczynam się rozmarzać.
    Pora wracać, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubimy to miejsce ze zdjęcia. Nie wiem, czy nie jest na blogu powtórnie :) Mnie też wycisza i przywołuje do pamięci ptactwo, które wylatuje z traw kompletnie zaskakując.
      Można się tam rozmarzyć, oj można, a wytrwali mogą dotrzeć tą drogą aż do Zatoki. Mnie się to nie udało :(
      Dziękuję Ci za pamięć, jest dobra pora na herbatę, czy tak? :)
      PS. dzisiaj w Antykwariacie udało się nam kupić trylogię Sergiusza Piaseckiego - "Bogom nocy równi", "Zapiski oficera Armii Czerwonej" i "Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy".

      Usuń
  2. U mnie szaro i deszczowo, ale 'kocham' gorącego lipca oddech i czekam.. aż znowu gorący powróci by dodać mi skrzydeł;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj, Blue :)
      Warto go kochać choćby za to, że jest. Dziś był całkiem do rzeczy, chwilami aż za gorący. Tylko czasem smagnął po plecach wiatrem.
      Pozdrowienia :))

      Usuń