czwartek, 26 listopada 2015

Którym wiatrem



Wiatr nie mógł być przyjacielem tego dnia. Niczyim i niczego. To, co wewnątrz rozdzierało siłą jego pierś i gnało szaleństwem, było mu nieznane. Nie miał żadnej mocy, by zwyciężyć obcą potęgę i uspokoić się. Musiał pędzić, przewracać, wyrywać, a im więcej niszczył, tym był potężniejszy.
Nie miał czasu na myśl. Czuł, że znalazłaby sposób, rozwiązanie, odpowiedź – jak przeciwstawić się temu, co obce w nim.
Potrzebował, jak człowiek tlenu i wody, sekundy na myśl. Na czymś musi się na tę jedną, maleńką chwilę zatrzymać. Pozbyć tego, co go odmienia. On jest przyjaznym wiatrem, chłodzącym, muskającym, przynoszącym ulgę. Nie jest tym, czym właśnie jest. Wie, że w tej potrzebie myśli - nie ma sensu. Ale on naprawdę, wbrew sobie, nie jest sobą.
Udało mu się pomyśleć! O mało co, czyniąc szkody, niszcząc - nie zdążyłby wiedzieć, że myślał. Już wie, i teraz, niedługo, będzie się odzyskiwał. Wracał w jestestwo. Łagodniał. Pokorniał.

Pewnego dnia zawładnie nim Ulewa – nie wie, co wtedy będzie, którym Wiatrem przy Niej się stanie.

Witaj.
Czy nie czas na naszą kawę?






R., 20.06.2009

3 komentarze:

  1. Kochana ...najwyższy czas ! Już tyle razy ustawiałam filiżanki z parującą aromatyczną kawą , i znowu odchodziłam w taki listopadowy , zimny dzień . Dzisiaj jest inaczej ...wiesz ..usiadłam cichutko i cieszę się , że jesteś : ) . Wypijmy naszą kawę .. poszepczemy cichutko . Niech biegną myśli z serca do serca ..buziaki serdeczne , takie otulające ...żeby było ciepło . - Ave

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś jest piątek, pochmurno, zimno
    nie ma wiatru, poszedł sobie do lasu na spacer i tam przysnął
    myślę, że on jest jak kameleon, raz taki, raz inny
    i potrafi się złościć, ale przecież napędza go natura
    cóż... życie się toczy bez naszej woli... to tylko w religii mamy wolę
    to nic... siedzę sobie i myślę o wietrze, który owiewa Twoją głowę śpiewając
    jestem tam razem z nim
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Zrozumiałem ten wiatr. Przecież i w nas czasem taki się budzi inny ktoś, miota nami, czyni szkody i dobrze, jeśli w porę zrozumie i uspokoi się. Bo nie do końca jesteśmy sami sobą, nie wszystko od nas zależy, wolna wola ma granice, których nie umiemy rozpoznać.
    Chcę nadal wierzyć, że "...po nocy wstaje dzień a po burzy spokój...".
    Tak, kawa to jest coś odpowiedniego na wyciszenie nie tylko wiatru.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń