piątek, 19 sierpnia 2016

otulona



zanim wiatr podrzuci ostatni
liść zeschły myśli zmęczonych
niedokończony rym
podaruj tylko mnie

bym mogła już dziś
szalona założyć na głowę
koronę ze słów

i kołysać
wspomnieniem
kiedy tobą otulona
nie bałam się drżeć














R., 01.08.2011

8 komentarzy:

  1. spełnienia życzę, drżenia bez trwogi
    trzymam za rękę, niech spokój błogi
    otuli
    dzięki za odpowiedź, czekałam z niecierpliwością Alinko i cieszę się, że wyniki są lepsze
    odpoczywaj i pisz bo piszesz pięknie
    jeszcze raz dziękuję
    zostawiam buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iguś, dziękuję Ci za Twoją piękną troskę o mnie. Życzliwość bardzo pomaga.
      Od ubiegłego roku pisanie zamknęło się w liściu, który usycha, jak inne, które nie przeżyły jesieni.
      Może kiedyś wróci, chociaż na chwilę ta moc, która sprawia, że słowa podnoszą się z upadku.
      Pozdrawiam Cię, ślę buziaki i dziękuję.

      Usuń
    2. Niech Ci Alinko wróci już wena, ta moc dzisiejsza, piękna w obrazach i słowach, w muzyce na grzbietach fal...po horyzontu dal.
      Pozdrowień moc:)*

      Usuń
    3. Iguś, tylko ono wie, to pisanie, czy zechce wrócić.
      Bardzo Ci dziękuję, zostawiam kawowe pozdrowienia.
      Zdrowa bądź.

      Usuń
  2. witaj Alino
    Też mam mocny zakręt... już widziałem jedną nogą horyzont,teraz lepiej-tyle ,że musiałem sobie bezrobocie zrobić - na jesień - może będzie już całkiem ok - to pomyślę co dalej; wszystko poszło parami ,tata ,mama , teściowa ja na dokładkę - tyle ,że ja jakoś mam ze wszystkim zgodę - idzie ku dobremu - wierzę ,że u Ciebie też będzie słońce ...pozdrawiam zielenią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Green_, nawet nie wiesz, jak bardzo ucieszył mnie Twój widok tutaj. Napisałam do Ciebie.
      Życzę odwrócenia wszystkich niedobrych spraw i zdarzeń. Poukładania dni tak, by były szczęśliwe.
      Pozdrawiam Cię pogodnie mimo, że za oknem równy deszcz moczy wszystko, co nie pod dachem

      Usuń
  3. Niedługo liści wystarczy i na szelest pod nogami i na pełną paletę barw.
    Dobrze, że Ona ma i takie wspomnienia, dnia raptownie ubywa i zapewne częściej będzie potrzebować ciepła w każdej postaci.
    U mnie za oknem na dawnym pasie startowym lotniska Czyżyny muzyka będzie do późnych godzin nocnych. Trwa Kraków Live Festiva a moje okna wychodzą na wprost pasa.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle wszyscy mówili o wiośnie, a ona już tylko wspomnieniem, za chwilę lato też podzieli jej los.
      Mimo niezaprzeczalnego piękna jesieni... na myśl, że ona tuż, przechodzą mnie zimne ciarki.
      A festiwal za Twoimi oknami też się skończy, żebyś tylko mógł odespać ten głośny czas. gorzej, gdy po takiej nocy czeka praca...
      Dziękuję Ci, LE,za pamięć, za pozdrowienia. Życzę przyjaznej pogody i szczęścia. Pamiętam o kawie.

      Usuń