poniedziałek, 9 kwietnia 2018

jeszcze oni






niepozorność dnia
zrasza przemierzone lata
niepamiętna gdy rejs a dłoń z dłoni

zamierzchłe przedwczoraj
nie trzyma palety
oddało razem z odcieniami
przeszłość barw

dziś znowu przechył na burtach
brzegu łapczywiej trzeba bronić

nie jestem sam
nie jestem sama

szklanka wybija

niech przyszłość
za szybko nie tonie










4.17

4 komentarze:

  1. przyszłość nie utonie
    przyszłości nie ma
    jest tylko złudzenie
    żal
    zamyślenie
    przeszłość barw
    kolorami opisuje marzenia
    za burtą statku
    pluskają się pragnienia

    jestem sam
    sam przejdę kładkę snów

    fasada gmachu runie
    zostanie kamień
    ale nie znajdziesz drogi
    aby poczuć ciężar

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rysio, czy wiesz, że znowu piszesz wiersz...
      Smutny, ale w strofach zawarta mądrość życia.
      Spojrzenie na przemijanie. Ciężar świadomości, że można nie zdążyć się pożegnać.
      Popołudniowe moje pozdrowienia, z pamięcią.

      Usuń
  2. Gdy szaleją żywioły, nie tylko nie widać horyzontu ale czasem nawet wyciągniętej dłoni. Przechył na burtach... cóż, trzeba ratować co się da aby jeszcze... "póki się tam żagiel bieli".
    Słońce coraz odważniej sobie poczyna, niedługo pojawią się kwitnące drzewa i zazieleni się wszystko wokół. Życie, chwilo - trwaj!!!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko to prawda. Też nieśmiało wypatrywałam wiosny i co... dowiedziałam się że trzeba mi chłodu i jeszcze, że mam uciekać od słońca. Co mam robić, bawię się ze słońcem w chowanego.

      LE, i Ciebie ciepło pozdrawiam, pogodnego jutra.

      Usuń