Karta
pusta, nie do zapisania,
tak,
jak puste były słowa do tej pory.
Po
co mówić - szansa tory zmienia.
Już
wie, zna wynik wracającej zmory.
Drogi
nie ma, z tyłu życia pozostała,
przyszły
noce ciszy i cierpienia,
Tylko
myśl żal opisała,
wszystko
- jest dziś znowu do stracenia.
Szczęście
tego tak nie planowało.
O
losie… mówić nie ma co.
Wszystko
dziś się zapomniało,
do
końca przywarło mocno zło.
Karta
pusta, biała w myśli ciszy,
nie
ma wspomnień, uniesienia chwili.
Tylko
mrok, przyjaciel wspomnień niszy,
przyjdzie
do tych, co zmierzchu dożyli.
L.,
15.06.2008
Zmierzchu, powiadasz? A ja we śnie dostałem propozycję przejścia na tamtą stronę... Jak pewnie każdy - starałem się tłumaczyć, że jeszcze nie jestem gotów. Może dlatego ludzi dopadają straszliwe choroby, by z mniejszą determinacją bronili się przed odejściem?
OdpowiedzUsuńSmutne to ale prawdziwe.
Pozdrawiam serdecznie.
Od jakiegoś czasu mam ostrą świadomość, że w nieoczekiwane chwili zostaną filiżanki z których chciałam pić kawę i tylko z tych. W zapomnienie pójdą niepoprawione wiersze i teksty, ktoś potem zawiesi inne firany. Może nikt nie będzie umiał wstawić tu wiadomości, że...
OdpowiedzUsuńCzy stamtąd - będę wciąż mogła kochać tych, których teraz, tutaj...
W tej świadomości jest pogodzenie i nadzieja, że ominie mnie to, co innych nie chciało - potworne umęczenie.
Zostawiam Ci pogodne pozdrowienia i wydrapujmy się szybko z tego myślowego dołka.