środa, 19 marca 2014

Zazdrosne słońce






zobaczył ją na stoku
tam gdzie leśny strumień
nabiera prędkości
a on jest już niespokojny

lekko powiał i umilkł
zaczarowany
jesienną kobietą
z tej wiosny

zaskoczeni stanęli
drżała gdy odurzał
jego zapach wypełniony
igliwiem przerzedzonego
żywego jeszcze świerku

ujął wietrzną dłonią
jej schłodzone włosy
ułożył w fale spokojnego
w taką porę morza

ich horyzont zapaliło
rozżarzone niespodzianką
zazdrosne słońce
wciąż skąpiąc dnia






R., 21.03.2011

10 komentarzy:

  1. Przepiękny wiersz
    tego nie można komentować
    to się przeżywa
    serdeczności Alinko powoli wprowadzam nowe wiersze na stronę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rysio, dziękuję za takie przyjęcie wiersza.
      Podziwiając Twoją chęć do żmudnej pracy - ciepło Cię pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Jak pięknie o gorącym jak słońce uczuciu ,pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakże dobrze Cię widzieć.
      Wciąż liczę te twoje miesiące w pracy...
      Pozdrawiam Cię :)

      Usuń
  3. Taki spacer nad morzem mi się marzy, niech no tylko to zazdrosne mocniej przyświeci......
    Klimatyczny z wyobraźnią ;-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blue, dziękuję, życzę Ci spełnienia tego potrzebnego marzenia.
      Przytulam, pozdrawiając.

      Usuń
  4. Wiatr otula i porywa, wiatr tajemnic ma naręcza, wiatr w zagadkach się ukrywa;
    wiosennie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, niby wiosna, to wiosna, ale Ty wiesz, że to nie tak.
      Zaglądaj...

      Usuń
  5. Zazdrosne słońce? Dobre określenie. Tymczasem to ja często słońcu zazdroszczę. Także deszczom i wiatrom. Cóż z tego, że wiem, iż zazdrość to negatywny rodzaj emocji? Kto powie, że jestem Aniołem?
    Piękne spotkanie, niezwykle romantyczne, niemal baśniowe. Szkoda, że takim pozostanie.
    Wracając do przyziemnych spraw: wystygło już tyle kaw od Ciebie a przecież nieodmiennie mnie cieszą. A niektórzy zazdroszczą, że ma kto poczęstować mnie kawą. I zobacz: znów pojawiła się zazdrość. Czy ona zawsze jest niechciana? Wiem, jeśli jest taka tycia, tycia - podobno jej pożądają wszyscy. Miałem kolegę, który przy wzroście 185 ożenił się z dziewczyną wzrostu około 155. Wiesz, jak nam tłumaczył swoją decyzję? "...Kobiety to największe zło tego świata. Zatem jeśli człowiek musi wybierać, powinien wybrać najmniejsze...".
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdrość, jak prawda, miłość, przyjaźń - ma wiele odcieni. Może być dodatkiem który sprawia, że uczucie dostaje smaku. Ale może, ta zazdrość, mieć moc huraganu i wtedy... ale przecież nie o takiej mówiłeś.
      Kawę zostawiam na rano. Noc jej nie schłodzi.
      Dziękuję Ci za przychylne przyjęcie wiersza :)

      Usuń