przepłyń
rzekę spełnienia
zdobądź szczyt
i zamknij
piekłem ust
westchnienie szczęścia
rozbujaj noc
zawieszoną
na pełni
zazdrosnego księżyca
gdy przykryje
nas świt
ty
w zagubieniu
zostań jeszcze
w nieobudzonych
głębiach
R.,
10.11.2010r.
Piękne, wzruszające słowa.:) Serdeczności na niedzielę.:)
OdpowiedzUsuńStarałam się, Dag. ale to za mało, żeby osiągnąć efekt, który... :)
UsuńDziękuję za pamięć, zostawiam poniedziałkową, popołudniową, czarną i gorącą :))))
Jak zawsze słowa do przemyślenia ,zostawiam pozdrowienia
OdpowiedzUsuńWciąż podziwiam Twoje siły i wytrwałość. Tobie też zostawiam kawę, o takiej porze pewnie chciałabyś...
UsuńWszystkiego dobrego, Bogusiu :)
co dzień budzę się z nocnej głębi
OdpowiedzUsuńspoglądam w lustro ... jeszcze pamiętam
pozdrawiam ciepło Alino
unika lustra prawie stanowczo
Usuńzostawia oczy niemalowane
czerwień jeszcze należną
odsuwa w niepamięć
zawiesza więcej obrazów
na ściany dotąd samotne
tam patrzy w przestrzenie
znajome i te
które malarz wydobył
z natchnionej wyobraźni
pierwszego świtu
albo nocy o której
zapomniał nawet sen
Dziękuję za pamięć i pozdrowienia, Green_ M. :))
Tkwię jeszcze w nieobudzonych głębiach
OdpowiedzUsuńChoć w śliskości
Trudno utrzymać równowagę
Noce mam trudne
Zbyt rozbujane
Gdy sen nie przychodzi
I nie ma czerni
Tylko szarość resztki życia
Już niedługo popłynę rzeką spełnienia
I będzie hit...
Pięknie piszesz Alinko
Tak to jest, Rysio... chciałoby się zaplanować dziewięćdziesiąte szóste urodziny w zdrowiu i pogodzie, nie tylko ducha. Każdy nowy dzień stawia swoje warunki a my możemy chcieć walczyć o swoje. Z jakim skutkiem? Też dziś nikt tego nie odgadnie, ale... choćby stworzyć kilka strof na przetrwanie.
UsuńPozdrawiam Cię, życzę dnia jaki lubisz.
szept o świcie...
OdpowiedzUsuńspełnienia rzeka rozlana
szczęście ustami zamknięte
zdobyty szczyt westchnienia
piekła nie było i nie ma
zazdrosny księżyc zniknął
ten świadek rozbujanej nocy
zabierając pełnię rozkoszy
przykryci poranka chłodem
wtulamy się mocno w siebie
odnajdujemy nieobudzone
uczucia i... głębie(j)
:)
Alino... "przykryje nas świt" - jestem oczarowany: potrafiłaś oddać "śpiew nieba w Tobie"... czuje się ten Twój na wszystkie członki ciała powiew!
Pozdrawiam! SdR.
Nie wiedziałam, że wiersz można czytać i z takiego punktu odniesienia. Komentarze pokazały, że ma przekład na kilka obrazów. Nie mam zdania, ale to chyba dobrze...
UsuńDlatego przyjmuję Twoje chwalenie, chociaż do tej pory uważałam, że moja grafomania nie doczeka :)
Dziękuję Ci za wiersz i pozdrowienia. Za zaglądnie.
Dobrego dnia, SdR :)))
Alino, z każdej strony - nawet wspak - czysta, najpiękniejsza liryka za serca chwyta. :)
UsuńJeszcze nie chwalę bo pofruniesz w obłoki - podoba mi się Twój wiersz, który każdy odczytuje na swój... wygodny mu sposób. :)
Urzekło mnie również z Twoje odpowiedzi - "Za zaglądanie".
Oj... zajrzałbym, zajrzał - idę poszukam coś w temacie:" Jak zostać... księżycem?"!
Udanej niedzieli.. ciepłej z wypatrywaniem wiosny i śpiewu ptaków... zapachu kwiatów i wiatru we włosach... artystycznego. Dużo miłego!
Pozdrawiam!
SdR
A już byłam w locie... gdy nagle zaczęłam spadać, dobrze, że nie miałam skrzydeł!
UsuńMusiałabym szukać winowajcy ich połamania, a tak, to oddaję wszystko w rogi księżyca, może od nadmiaru spraw - szybko dozna pełni :)
Dziękuję za życzenia, SdR. Niech i Tobie tylko wiosna w głowie i sercu.
rogi księżyca na stopie...
OdpowiedzUsuńpo "głębiach" nie postawiła kropki
miała cały dzień do nocy ciemnej
będzie się krzątać zdrowe ma stopki
do "niego" w domu będzie przyjemnie
zadowolona z siebie zasypiać mogła
przez firany widziała chmur strzępy
patrzyła chciała by się zjawił... rogal
postanowiła zaparzyć napój z mięty
w oczekiwaniu zbudowała dwa stosy
z całej jej duchowości i cielesności
w samą porę bo pojawił się on bosy
blady pełen nienasyconej ciekawości
chmury kolejne ciągną już nie zwleka
oddaje mu wszystko w jego dwa rogi
duchowość z cielesnością już czeka
nagle czuje w pełni ktoś całuje... nogi
:)
Alino, już 17:00... jeszcze trochę i noc mamy!
Oby ciepła i niech przyjdzie blady ale kochany!
Miłego wieczoru!
SdR
A wiesz, jak mnie doktor dzisiaj zobaczyła w drzwiach, to z przerażeniem zapytała, czy ktoś mi umarł, a ja jej na to, że to chyba ja na wykończeniu. Odetchnęła z ulgą :)
UsuńTak wiec... grzania nigdy za wiele, szczególnie, gdy nogi w chłodzie :)
Dziękuję, SdR, nie zarzuć tego, tylko Twojego, żartu który sprawia, że można się uśmiechać na przekór...
na przekór
OdpowiedzUsuńpo nocy, o której nie zapomniała
szczególnie jak była wycałowana
postanowiła ledwie żywa iść po poradę
lekarka zbadała i mówi: pani ma swadę
ale ja źle wyglądam, ja miałam grypę
lekarka: nie trzeba się zadawać z tym typem
ależ to tylko przyjaciel i dość odległy
lekarz: zdrowie pani dobre, a on widać uległy
podziękowała lekarce za diagnozę i wytyczne
dobre zdrowie to przede wszystkim noce śliczne
wróciła w domowe zacisze w swoje pielesze
"dobrze, że poszłam, innym pokażę jak się cieszę"
wpatrzona w garnki na gazie na pokrywki skaczące
zamyślona spojrzała przez okno na świat i słońce
ładny dzień przedwiosenny na spacer może z kim
może ten ktoś ma marzenia i wprowadzi je w czyn
chochlą zamieszała zupę wlewa do talerza siada
i zauważyła, że ten jej blady rogal do niej gada
gada... to on moje nóżki rozgrzewał chciał całe
niech no tylko się pokaże kuksańców otrzyma parę...
:)
Alino - powrotu do pełni sił, uśmiechu w dzień i w nocy oraz jak najwięcej ciepła... zewsząd.
Na przekór losowi i niewygodom idź wytrwale... i dbaj o siebie - to najważniejsze.
No i za kilka dni pokaż się lekarce... niech zbada i niech też się i ona cieszy, że... pomogła skutecznie!
Miłego popołudnia Poetko! :)
SdR
Dziś słońce w obietnicach poprawia humory, to i ja...
Usuńdziękuję, SdR. Szkoda że życie to proza cięższa od opasłych ksiąg.
Niech Ci się wiedzie według myśli Twoich :)))
dobrego, zdrowego dnia!
Dzięki... gdyby się wiodło wg myśli moich - nie byłoby na Tobie śladów przebytej choroby!
UsuńNo cóż... każdy swoją księgę pisze - w niej sukcesy i porażki, uniesienia i potknięcia, szczęście z pechem, wiatrem w oczy oraz w plecy, w niej obrazy wspomnień różnych i tęsknoty i nadzieje, uśmiech łzami przeplatany - siadasz do lektury... zamyślony... zaczytany - i potwierdzasz:
świat kobiecy bardzo jest skomplikowany... proza życia tak daleka jest od baśni... i tak lecą długi dni!
Tobie również... żadnego narzekania na zdrowotne perypetie i "wydumane" dolegliwości - Alino dużo miłości!
Bo to jest lek właściwy, można łykać wielokrotnie zwiększając dawkowanie
- nie zaszkodzi i nic złego się nie stanie!
Miłego dnia!
SdR
Był film, w formie skeczu, o mężczyznach i kobietach. Ich kompletnym niedogadaniu. Tłumaczono, że mężczyzna jest przepełniony szufladkami a kobieta nie może zrozumieć, że jemu można otworzyć tylko jedną z nich. Jeśli żąda się dostępu do wielu jednocześnie, niczego się od mężczyzny nie uzyska :)
UsuńPo jednej, po kolei, cierpliwie...
Natomiast jeśli idzie o kobietę, to mężczyzna jest bez szans i najlepiej, jeśli jak najszybciej się z tym pogodzi... i dzielnie zniesie konsekwencje takiego stanu :)
Dziękuję za pozdrowienia, też miłego dnia :)
Piekny liryk, Alinko. :)
OdpowiedzUsuńI nawet Sanderus zajrzal i nie tylko....
Milo i Ciebie, i Sanderusa zobaczyc w blogosferze. :)
Kawka.... :) mniammmm
Elu, jak miło, gdy jest nas więcej przy kawie :)
Usuńblogowe lata mijają, a my jakoś jeszcze szybciej, cieszy więc bardzo każdy powrót :)
Dobrego, słonecznego dnia :) Dziękuję.
Alina