piątek, 4 września 2015

Cisza obudzonego dnia

Dziękuje Wam, Mili, za pamięć. Dziś będę na pierwszej wizycie u onkologów. Dowiem się tam od kiedy zacznę "chemię". Niespodziewanie życie wszystko mi przewartościowało :(
Pogubiłam się w dniach, godzinach, wschodach, zmierzchach i ilościach łez.
Zostawiam kawę, może Ktoś...
Zdrowi bądźcie! 
R., 25.09.2015




Przed nocą mgła osiadła zmęczeniem na wszystkim co ogarniało stęsknione piękna oko.
To dlatego świt, który tak bardzo chciałeś zobaczyć, i przez to sen falował odcieniami nieznanego, i za chwilę przerywał się, by sprawdzić, czy już… nie ukazał świeżo otwartym oczom okolonej trzcinami, łąką a potem lasem – tajemniczej tafli jeziora.
Noc jeszcze mocniej przytrzymała mgłę ramionami czerni, wyciszyła przemoczone ptaki i świerszcze, zapadła.
Mgła bezwolnie okleiła liście drzew i teraz, kiedy świty powinny dzwonić na dzień, ciężkimi kroplami opadała w trawy, między sitowiem i wprost do wody – czyniąc najmilszy hałas, który niedospane uszy chciały słyszeć tak rano. Mokra, lepka – panowała, królowała, rządziła.
Oparty o wilgotną poręcz tarasu sądziłeś, że w końcu podniesie się a ty będziesz tym, który pomoże unieść zasłonę, i razem stłumicie niepokoje. Te, które kłóciły się we śnie i poza nim, i te z minionego nastroju o którym wciąż myślisz, wręcz pożądasz chwil z tamtego, nieznanym wcześniej ciepłem przenikającego, spotkania.
Czas wyznaczony na przyjęcie szczęścia minął, tylko… dlaczego! Przecież myślałeś, że potrafisz nie przeoczyć…
Co z tą mgłą, ruszy się w końcu? Może niech zostanie… krople wciąż opadają, niespiesznie. Jest czas świtania, to nic, że inny od wczoraj. Przecież dasz radę. Może to przepowiednia – ta mgła. Kiedy ustąpi, zobaczysz wszystko od nowa? Ona zniknie, ty zostaniesz. Nie chcesz Jej porównywać z mgłą, bo po co odeszła jak ta kapiąca teraz… a może to nie krople, tylko łzy?
Nawet miła ta wilgoć, Objęła cię całego, takiego, jakim jesteś na zewnątrz i tam, w tym swoim środku, którego nie lubisz wystawiać na pokaz. Już czujesz, że w ostudzonych żyłach krew płynie spokojniej. Jezioro wróciło. Nie ma mgły…
Wracasz, nie zamykasz drzwi, niech powietrze wciąż chłodzi…
Z zamysłem, postanowieniem, że musi  trwać długo, to parzenie kawy, na złość Jej, bo wiesz, że lubi filiżanki -  najpierw zdejmujesz z półki największy kubek, jaki znalazłeś. Mija czas i dopiero potem zapach świeżej, cudownej – wybiega w ciszę rozbudzonego dnia.
Po skrajnej desce tarasu kroczy zamyślony kos.




R., 16.08.2011

16 komentarzy:

  1. Cóż bym ja zrobił? Mimo wszystko dodatkową kawę w filiżance, choć dla siebie w kubku. A ta cisza, w czasie mgły i gdy już zniknęła: "Cisza krzyczy" śpiewali =Skaldowie=. Mieli rację, wiedzieli o czym śpiewają. Nasyćmy się ciszą dopóki tak naprawdę jej nie ma. Tylko tak się wydawało. O, znajomy krzyk - to pewnie bekas nawołuje do treningu przed odlotem. Ożyło jezioro, plusk wody, szum poruszanego wiatrem sitowia. I ten dojmujący, przenikający na wskroś chłód.
    Napijmy się kawy, póki ciepła.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz, dopiero dzisiaj mogłam wypić kilka łyków Twojej kawy.
      Łakomie. Bardzo za nią tęskniłam.
      Dzień mija tak bardzo podobny do poprzedniego, a jednak powoli coś się zmienia. Żal ciepła, ale taka jest pora, więc...
      Wciąż czekam na wynik.
      Pozdrawiam Cię dziękując za pamięć, LE.

      Usuń
    2. A my (synowa, syn, wnuczka i ja) będziemy jutro rano w Gdańsku. "robię" za przewodnika, oprowadzę ich po Trójmieście i moim ukochanym Sopocie. Tylko trzy noce ale i tak się cieszę. Będę nadal myślał pozytywnie, będzie dobrze, wierzę.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Pewnie szczęśliwie jesteście już w domu i nie rozczarowała Was ta wyprawa.
      A ja wciąż czekam na wynik, bo są opóźnienia.
      Zostawiam herbatę, nie taka jak Twoja, ale...

      Usuń
  2. ..ech ta jesień...niby jeszcze lato , a już mgły i świt za późny i te krople mokre... jakby nie wiadomo skąd i po co .
    Kawa jest dobra Alinko na wszystko na radość i jesienne nostalgie . Niech nie traci aromatu ; napijmy się póki jeszcze gorąca i pachnie tak cudnie . Buziaki Kochana !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga, bardzo dziękuję Ci za znalezienie mnie tutaj.
      Za kawę też. Dużo nie mogę, ale po łyczku od każdego tak.
      Też buziaki.

      Usuń
  3. "Bo wiesz, że lubi filiżanki..." :)

    Ciepło i kawowo pozdrawiam w ten zimny, ciemny dzień! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś dzień jeszcze ciemniejszy, Joanno. Mój wręcz czarny.
      Czekam...
      A Ciebie pozdrawiam.

      Usuń
  4. Czytałem już kilka razy ten tekst... piszesz świetnie, masz wielki talent...!
    Cóż mogę więcej napisać....
    u mnie same problemy
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rysio, zostawiam pozdrowienia, niewiele mogę dodać, bo nie mam pomysłu na to wszystko co do naprawienia.
      Dziekuję za pamięć.

      Usuń
  5. wejdź do mnie, bo szarpie mnie gniew
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem przerażona ,dzisiaj udało mi się uruchomić komputer ,jest tak stary nic mi już w nim nie działa ,to jest jedyna przyczyna że mnie nigdzie nie ma ,odczytałam wiadomość ,ale odpisać się już nie da ,mam nadzieje że tu się wpisze ,Alinko jestem dobrej myśli ,i po prostu trzymam za ciebie ,za wyniki ,które pewnie już masz ,teraz 25 biorą mi ostatnią ratę ,jak porobię do końca roku to sobie sprawie laptopa nowego i będę jak dawniej znowu spędzać więcej czasu z tobą i innymi blogerkami ,bardzo mi tego brakuje .Jestem dobrej myśli i ściskam Cię mocno jak tylko się da .Zajrzę tu jak tylko mi się ten grat włączy i nie złość się na mnie ,ja nie zapomniałam ,tylko sprzęt mam taki jaki mam .

    OdpowiedzUsuń
  7. życzę szybkiego powrotu do pisania i do porannej kawy:)*
    cyg@

    OdpowiedzUsuń
  8. Alinko otulam Ciebie serdecznie dobrymi myślami . Przekazuję moc ducha i dużo dobrej nadziei. Zawsze dawałaś nam w swoich tekstach ciepło , mądrość , siłę . Niech one teraz zwielokrotnione wspierają Ciebie . Dasz radę Kochana !
    Przysiadłam na chwilę ... póki kawa gorąca ... ucałowania - Ave

    OdpowiedzUsuń
  9. Cóż Alinko... zostałem walnięty w głowę, pewnie będzie guz !
    szkoda, że nie znam szczegółów
    Rozumiem Ciebie doskonale, bo sam to wszystko przeszedłem...
    Wiem jak trudno sobie z tym poradzić, ale wiem, że jesteś silna...
    i słońce będzie dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  10. Więc pijmy kawę, Alinko. Przynoszę ze sobą kubek i kawałeczek ptasiego mleczka, a niech tam! :)
    Wczytuje sie w słowa. Mówisz do nas o tym co najwazniejsze, łowię, obracam w dłoniach - cenne, trzeba celebrować każdą chwilę, nie upuścić.


    Serdecznie pozdrawiam - sił duzo, Alinko, wiem, że dasz radę. Buziaki i pozytywne mysli. :)***

    OdpowiedzUsuń