poniedziałek, 22 stycznia 2018

bryzą pokonani






tak wiernie ty w przypominaniu
oczy wytrwałe do przyszłości

dziś znowu na brzegu niedotknięci
wszystkim co w nas poprzez fale
do krańca gdzie groźniejszy cień głębin

w wyczuciu że to ostatni
przed/zachód wyciągniętych rąk
po upragnioną wieczność
splecenia

żagle w nie/trzepocie
od przedporcia
poświata na ściszonej bieli

zapatrzenia rozdzielone tonią





6 komentarzy:

  1. Tak w pół śnie jak w pół jawie, myśl niepewna zagląda, nie wie dokąd pójść. Czy w nieznaną dal, po nowe doznania? Czy trzymać się kurczowo znanych ścieżek pełnych przygód związanych z codziennością. Teraz jakby nieosiągalną. I znikąd podpowiedzi, wszędzie rozsnuwają się obłoki mgły niepamięci. Stąd cisza, tłumi nawet westchnienia, szloch nie wybrzmi, oczy nie mają łez. A jeśli zerwie się wiatr i ruszy w swój szalony taniec? Porwie na strzępy mgłę, tchnie świeżym powiewem w oczy rozganiając niepewne myśli na sto stron świata? Niby czemu miałby rozganiać je tylko na cztery strony? Robi, co chce i niech tak zawsze będzie, bo to jest zgodne z jego naturą.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze dokładniej dochodzisz do prawdy ledwie znaczonej słowami. Niekiedy myślę, ze gdybyś miał swój fiord na prozę, to można by się naczytać. Może spróbujesz? Z samych komentarzy zostawianych u mnie byłoby pełno Twoich złotych myśli.
      Dziękuję, LE, za czytanie, za opisanie wrażeń. I pozdrawiam Cię ciepło.

      Usuń
  2. Bardzo, ale to bardzo wymowny wiersz w moim odczuciu.

    ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JoAnko, a ja bardzo Ci dziękuję za pamięć i cierpliwość.
      W lepszej chwili zajrzę do Ciebie.

      Usuń
  3. "oczy wytrwałe do przyszłości" nogi skłonne do spacerów i to morze...co wszystkim we mnie przez te fale...A u mnie smog w gardle drapie!
    cyg@

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iguś, bardzo cieszy mnie Twój widok, bardzo.
      Mam gorsze dni, może przez pogodę, ale i do Ciebie zawitam, proszę o cierpliwość.

      Usuń