niedziela, 11 lutego 2018

ocieplenie






pomóż przysychać łzie płynącej milcząco
tul niespokojne sny aż podda się strach

odziej kontury na ścianie
niech spazm przez tętnice gna

z rzeźby kutej lodem pełnia nas odtworzy 
porysujemy brzask














210

6 komentarzy:

  1. I stopnieje lodowe szkło w oku a świat znów nabierze kolorów i zapachów. Dnia przybywa, światła słonecznego także a ja jestem pewien, że kolejne po marcu miesiące pojawią się ku miłemu zaskoczeniu niosąc właściwe dla siebie doznania.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem zagapiłam się na dłużej... ale mam usprawiedliwienie.

      Od wczoraj znowu wiało, także przez noc. Wróciła zima. Śnieg wciąż sypie. Zastanawiam się jak mój klif sobie poradził.
      To takie zastępcze myślenie, bo w głowie aż się roi od różnego.
      Dwie ulice dalej spalił się dom. Dzisiaj sąsiedzi pomagali uprzątnąć pogorzelisko. Nie jest tak źle z narodem.
      Plotę, to przez zimno i przytłoczenie tym, co wokół.
      Na jutro zostawiam kawę. Może akurat zajrzysz. Zostawiam też pozdrowienia. Dużo zdrowia, LE, i ciepła.

      Usuń
  2. zastraszyć strach...pokonać czym i gdzie ?
    osuszyć łzę...to bardziej wiem...słoneczko wyjdź !cyg@

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, Iguś, nawet słoneczko nie pomaga, gdy przy ziemi chłód panoszy się bezrefleksyjnie. Mimo bieli rozłożonej wszędzie - jakoś tak smutek ponad nią się ściele. Ktoś powiedziałby -bez powodu. Może tak, ale jest i wciąż chłodzi nadzieje błądzące po myślach.
      Ciepłe moje, Cyguś.

      Usuń
  3. A Królowa Śniegu uroni
    ciepłą łzę
    nad naszym losem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JoAnn, pomyślałam, że sama w to nie wierzysz.
      Gdy wszystko obojętnieje, to taki czas trzeba przeczekać. Poszukać swojej norki i nie wystawiać z niej pyszczka tak długo, dopóki nie poczuje się woni dobrego.
      Bardzo Ci dziękuję za pamięć i za to, że mnie znalazłaś.

      Usuń