sobota, 24 lutego 2018

zawsze




poszedłeś górą
mnie uskakiwały kamyki
niedaleko przecież
tuż przy palcach morze

ledwie plusk przypomnienie
gładzią do granicy
zatrzymane oczy

coraz więcej do przejścia
ponad wykrotami ze wzgórza
woda cuci gałęzie z korony

na leniwej fali dwie łodzie
rybacy łowią w tukę
przy nich ptaki w czekaniu


wracasz
całe nasze razem

za tobą tęsknię









09.01.2018




6 komentarzy:

  1. Tylko prosta i łatwa droga byłaby mogła budzić zaniepokojenie, bo skądinąd wiadomo, dokąd zaprowadzi. Kreta, trudna, ponad wykrotami itp. - to dobra droga w dobrą stronę.
    A wokoło zwykła codzienność - praca, spokój, oczekiwanie...Niech tak będzie i tylko wszystko, co pomyślne się stanie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naczekałeś się na kawę :)
      LE, jakkolwiek, byleby z zagwarantowanym jutrem. A to mrzonki.
      Trzeba jednak szukać rozświetlenia każdej minuty.
      Choćby z takiego powodu, że trzepią skrzydłami wróble, dołączyły do nich dwa kosy. W pobliżu klifu widziano bociana.
      Dziękuję Ci za cierpliwość i pamięć.
      Miłej niedzieli, pogodnej i ciepłej.

      Usuń
  2. przeszedłem czas jak burza
    jak orkan zmiatajacy wszystko
    zostałem na skraju przepaści
    nieuniknionej ciszy

    były morza i fale u stóp
    słoność życia i gorycz
    słodkość miłości
    dni pełne słońca

    może to zakończenie świadomości
    może pustka bez granic
    trwam jeszcze
    na peryferiach życia

    śnią mi się wspomnienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rysio, tak bardzo mnie zaskoczyłeś, ależ to miłe, że znalazłeś siły by do mnie zajrzeć. I jeszcze wiersz zostawiłeś, jak za dawnych dobrych czasów.
      Bardzo Ci dziękuję, Rysio, życzę sił i dobrych dni.
      To wspaniałe, że wciąż piszesz.
      Dziękuję jeszcze raz.

      Usuń
    2. Ja już praktycznie nie piszę.
      To Twój wiersz pobudził we mnie wspomnienia i słowa.
      Szkoda, że człowiek nie może swojego wnętrza przekazać jakiejś istocie. Ciało umiera, ale "coś" mogłoby pozostać.
      Fale morza pozostaną tak długo, aż Ziemia się rozpadnie.
      Przetrwanie jednostki, gatunku to istota życia. Ale pewne wartości uciekają z falami morza.
      Mnie już nie obmyją stóp.
      Aha... świetne zdjęcie...
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Rysio, od chwili gdy się dowiedziałam, że nie mam już spokoju i rak postawił mnie na skraju urwiska, też myślę, że to moje pisanie odejdzie wraz ze mną. To trudne do przyjęcia.

      Mamy wiele wierszy inspirowanych. To przecież około dziesięć lat wzajemnego czytania. U mnie zostawały Twoje, i Ciebie moje.
      Wiesz, mam przekonanie, że jeszcze napiszesz.
      Trzymaj zdrowie wszystkimi siłami.
      Nie wiem, czy pijasz kawę. Najczęściej zostawiam tutaj, bo razem milej i filiżanki tak nie tęsknią :)
      Pogodnego dnia, Rysio, miłego.

      Usuń