sobota, 9 lutego 2019

dopełnienie

inspiracja wierszem G.,  Na przednówku.



znalazłam w tobie jesień
oczy ma męsko bliskie
łagodność tłumi minione
jest jak pragnęliśmy

wróciły płoche dotknięcia
dogrzane powiewy myśli
znów mocni na pokładzie
wskrzeszamy nieskończoność

w szepcie















04.02.2019

4 komentarze:

  1. Taka dygresja: w liceum moja klasa nie należała do zbyt cichych. Nauczyciele niezbyt umieli nas utemperować. A jednak nasz wychowawca potrafił mówiąc szeptem, zmusić nas do słuchania i uważania.
    Pogoda szaleje wbrew kalendarzowi a ja znów idę pożegnać znajomego z pracy. Tak, to z mojego pokolenia i nikt nie jest w stanie nic na to poradzić. Głowa do góry i cieszmy się dopóki...
    Pozdrawiam serdecznie.
    PS:
    Chcę jeszcze usłyszeć krzyki mew, szum fal.

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz, LE, mewy niekiedy dają mi niepokój. Szczególnie te dobrze wykarmione, gdy przelatują nad samą głową i nie zdradzają zamiarów.
    Za to kaczki tego przedwiośnia, które zdobiły sobie przystanek w Zatoce Puckiej, i jeszcze nieliczne łabędzie - ich spokój rozkołysany na chłodnej wciąż fali, to błogość spokoju nawet najbardziej udręczonego serca.
    Znowu ma wiać, bądź ostrożny.
    Zostawiam pozdrowienia. Mój czas na razie bez rozstrzygnięć, ale kawy się nie wyrzekłam.
    Twoja kawa też gorąca, wrócisz, będzie czekała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, wiem. Dobrze mieć takie miejsce, gdzie kawa czeka.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. miejsca
      czas który się sam dobiera
      niekiedy tylko trzepot ocalałego skrzydła
      liść zapomniany w jesieni
      dopytują
      jesteś

      niewidzialność nie oznacza
      zamierzonej niepamięci

      czekanie obleczone duszą



      Pozdrowienia, LE, niesione wiosną.

      Usuń