Pamięci Młodego, którego dziś Rodzice oddają ziemi.
Także tych, którzy w te wakacje nie wrócili do rodzinnych domów - utopieni, zabici na drogach.
nie
mój, nie wasz
nie
mój wnuk
nie
mój syn
pod
skórą osiemnaście lat
nad
niedomkniętą powieką
niedokończone
wakacje
koledzy
i ci w przyjaźni
w
szpitalnym przedsionku
nie
podnoszą głów
czekają
na wyrok
z
sali operacyjnej
mama
jego
mama mówi
jeden
procent życia
był
calutki zdrów
mama
jego
mama
im
nam
mówi
podtrzymają
tak długo
aż
wezmą wszystko
na
co inni czekają
nie
wiem kiedy będzie pogrzeb*
współczucie
tłamsi się ze złością
egoizm
niechcianej myśli
nasz
żyje
sprowadza
wstyd
zbuntowany
lekarz napisał
że
Młodego to będzie bolało
bo
bez znieczulenia
zanim
wszyscy powiedzą amen
On
nie da rady krzyknąć
mamo
tato
cierpienie
już dopisane
na
zawsze
zawsze
zawsze
synku
wnuku
nie mój
płaczę
ocieram
Twoje łzy
płaczę
chłopaku
nie mój
*14.08.2019
R.,
09.08.2019
Wiesz, co jest najstraszniejsze? To, co powiedział "zbuntowany" lekarz. Faktem jest, że organy do przeszczepów pobierane są od żywych jeszcze ludzi i istotnie - bez znieczulenia...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem niedawno wstrząsającą książkę "Ocaliła mnie łza" napisaną przez Angele Lieby. Ale nie chcę o tym...
Przesyłam wyrazy żalu i zrozumienia tym, którzy kogoś stracili.
Pozdrawiam serdecznie.
UsuńKsiążki nie czytałam, ale obszerny artykuł.
O łzie. o powrocie do życia po jakimś czasie - też.
Coraz mniej wiemy ile wolno iść z postępem każdej wiedzy, a kiedy się zatrzymać.
Jak dotąd, jak zawsze - dziękuję za pamięć, LE.
<3 J.
OdpowiedzUsuń
UsuńJestem, jeszcze jestem, moja J.
Właściwie to jest fragment życia... śmierci... łez
OdpowiedzUsuńZ pośród tych około 7 miliardów ludzi takich zdarzeń jest nieskończona ilość... Człowiek ? hm... miliardy nanocząsteczek nieuchwytnych w paznokciu... gdzieś jesteśmy, może po środku drogi do nikąd....
życie i śmierć czy to prawda, czy fikcja?
we mnie jeszcze trwa życie - blisko 91
mój wnuczek umarł w łonie matki
cóż... pozostaje mi pozdrowić
UsuńChłopcy wrócili do szkoły, oswajają się z brakiem kolegi na liście obecności.
Rysio, dziękuję Ci za pamięć. Życzę Ci wielu dobrych dni.
<3 Bądź
OdpowiedzUsuńJ.
UsuńNadpaliły się skrzydła. Moja J.