piątek, 26 lutego 2021

niezapisana strona





w intencji wybudzenia
aż po znikniecie strof
trwożnie oszczędzanych
na przekupienie przyszłości

przeszłe siły
spokorniały nad miarę
niespiesznie zrzucając chłód
w bezwładzie spijają dniom
drobiny płoszonego ciepła

szczęścia
nie mają raportów ni map
gdy krok równy bark mocny

na przywróconej drodze







R., 15.02.2020  




9 komentarzy:

  1. IDZIESZ...
    Stawiając stopy w bezmiarze,
    jakby wydeptać ścieżkę miały
    po której trafisz z powrotem.
    ...Im dalej od celu,
    tym z większą ochotą idziesz,
    gdy stajesz na progu ,
    wracać chcesz skąd wyszedłeś...

    Spokoju duszy i umysłu Alinko... I chwil szczęścia
    takich samych o poranku jak i wieczorem.
    Mt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MT, tak idziemy mimo, że po drodze coraz to więcej wykrotów, ukrytych bagien,
      drzew przygiętych samotnością.
      Pośród wszystkiego chce się ostać człowiek...

      I ja życzę Ci spełnienia w sztuce, przyjaznego zdrowia i ciepłych uczuć.
      A.

      Usuń
  2. ( w moim wydanu to zana sztuka...wiec dziekuję, ale te zyczenia nie do Mnie)...Co do przyjaznego zdrowia ..Oj jak najbardziej przyjmuje...I te ciepłe uczucia też garne do siebie : ) .... I pewnie częścia podziele się z Tobą....
    Mt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żadna sztuka* ( wzrok już nie ten)

      Usuń
    2. MT, tak się dzielimy dobrymi gorszym już tak długo, w przetrwaniu niejednego za mocnego wiatru. Za gorących dni, za krótkich marzeń.
      Ty potrafisz wyrysować myśl, ja tylko stawiać kropki.
      Ale :) jest zawsze czas na kawę.
      Do ładniejszego później, MT.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Wiem, JoAnko i bardzo mi z tym dobrze, mojej świadomości miło,
      że i w Twojej pamięci mogę pomieszkiwać.
      Do lepszego jutra.

      Usuń
  4. Może tak a może inaczej... "Przeszłe siły" sprawiły cuda. Czy kilka lat temu mógł ktoś pomyśleć iż można wydłużyć czas?
    Człowiek to dziwna istota, nie zawsze zachowuje się tak, jak "fachowcy" mowią, że powinien, bo nic więcej się zrobić nie da. Ale dość o tych nierozpoznanych siłach.
    W tym dostojnym, mądrym towarzystwie zachowuję się niczym słoń w składzie porcelany. Najgorsze, że się tego nie wstydzę.
    Chcę (po reprymendze Molekulki "albo chciałbym albo chcę - zdecyduj się") rzeczywiście chcę rozjaśnić nieco dni wczesnowiosenne. Spoglądam z nadzieją na coraz dłuższe dni rozświetlone blaskiem słońca. Przeciez to wszystko jest po coś. Ma nas nauczyć abyśmy uwierzyli, zrozumieli, że wszystko jest cykliczne, nie ma początku ani końca. Jestem przekonany, że kielich jaki przygotowało nam życie musimy wypić do dna. I podziękować za trwanie tu, teraz.
    Lekcje nigdy się nie kończą, przechodzi się z klasy do klasy. Mimo wszystko marzę jeszcze o wakacjach...
    Pozdrawiam serdecznie i zostawiam kawę, choć to nie pora na nią - w mojej pracy kawa pomaga mi dotrwać do rana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. LE, za to ta niedziela jest dobrą porą na kawę, dogrzanie dłoni wciąż ciepłą jeszcze filiżanką. Trzask-prask i zmienił nam się świat.
      Jak znajdą dobre ścieżki nasze dzieci, wnuczęta.
      Dzisiejsze drogi nam też nowością, nie możemy dzieci wesprzeć doświadczeniem.
      Zostają odmienione dnie do wzięcia.
      Tylko kawa wciąż w wyczekiwanym aromacie.
      Zostawiam pozdrowienia i życzenie - szczęśliwego zdrowia.

      Usuń