Sieroto
zgłodniałej wyobraźni
Zamykasz
i otwierasz oczy na żywy świat.
Morano
barwna, tonią przerażona,
Abecadła
uczysz się od nieba i morza,
Cała
płowa, zaklęciami
Idealnie
pleciona w kłosową koronę
Aż
krzykniesz, gdy przeniknie wiatr - zanim
Niepodobieństwo
przepali dzikość
Konduktu,
prowadzonego przez niwy
Akwarelą
rozedrganych nadziei.
/Akrostych/
3.17
akwarelą malowana cisza
OdpowiedzUsuńkleks kolorowym cieniem
udaje schowaną nadzieję
wplecioną w niebo i morze
może znajdzie się ktoś
z konduktu do nikąd
kto krzyknie na wiatr
na pióropusze fal
choć wie
że nie wróci już nic
nie obmyje stóp
słoną wodą
Rysio, bardzo dziękuję za przygarnięcie mojej lalki.
UsuńCiepło Cie pozdrawiam.
Co mi tam takie wysokie loty. Pozostanę niżej, w górę popatrzę jak często tylko na chmury. I prosto w słońce, choć tylko przez ciemne szkła.
OdpowiedzUsuńA tu, na ziemi niespodziewanie pojawiła się nadzieja na jutro bez tęsknoty, bez złudnych poszukiwań. Na normalne - w każdym tego słowa znaczeniu - życie codzienne. Nie mówię o bajkowym, pozbawionym trosk i zmartwień życiu w dostatku. Mam na myśli zwykłe, szare, codzienne zmagania z rzeczywistością jednak mające sens i smak. Co naprawdę potrzebne jest człowiekowi do szczęścia?
Każdy ma swoją jego definicję. Nie ośmieliłbym się za kogokolwiek wypowiadać w tej kwestii. Ale za siebie mogę: drugi człowiek!!!
Pozdrawiam serdecznie.
Z głową w chmurach, czy w zapatrzeniu wprost - wszędzie walka o przetrwanie.
UsuńPozdrowienia, LE, pogodne.